Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-06-2008, 23:58   #16
PonuryByk
 
PonuryByk's Avatar
 
Reputacja: 1 PonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodniePonuryByk jest jak niezastąpione światło przewodnie
Naprawdę nie wiem Maxim. Myślę, że najlepiej będzie jeśli sama się zorientujesz w tym temacie. Mam nadzieję, że pamiętasz gdzie jest ogród i laboratorium, bo liczę na szczegółowy raport do jutra wieczora.
-odparł Pavel. Dopilnowawszy, że już wszyscy weszli do poczekalni placówki zdrowia powiedział głośno do wszystkich.
-Jeszcze raz chciałem wszystkich przywitać. Mam nadzieję, że wyniki badań będą pomyślne. W razie potrzeby znajdziecie mnie w sali konferencyjnej - tej nieopodal mostka kapitańskiego. Szykuję na dziś wieczór zebranie całej załogi w celu omówienia spraw organizacyjnych i przypomnienia obowiązków. Mamy teraz godzinę 15:00. Myślę, że do godziny 20:00 wszyscy zdążą się już odświeżyć po hibernacji. Obecność na zebraniu obowiązkowa. Życzę wszystkim miłego dnia.
Wyszedł z poczekalni i skręcił w prawo. Powędrował głównym korytarzem, który prowadził dookoła stacji. Minąwszy sektor pierwszy, znalazł się w sektorze czternastym obok kręgielni. Statek mruczał cicho. Były to pomruki silników znajdujących się w pierścieniu zewnętrznym, odpowiadających za obracanie się trzech pięter statku dookoła osi obrotu. Stały bywalec na pokładzie Krucjatora potrafiłby z tych pomruków określić obecne położenie względem żagli słonecznych.

Wejście do sali konferencyjnej numer dwa znajdowało się przy kajucie oficerskiej. Otworzył drzwi przyciskiem. Otworzyły się ku górze. Nie wszedł od razu do sali konferencyjnej, tylko spojrzał jeszcze z daleka przez szybę na ogród botaniczny. Istna dżungla - pomyślał.
 
PonuryByk jest offline