Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2008, 01:59   #40
Cosm0
 
Cosm0's Avatar
 
Reputacja: 1 Cosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputacjęCosm0 ma wspaniałą reputację
Idąc ulicami Zasheir natknął się na stragan wokół, którego stały wielbłądy wszelkiej maści - jednogarbne, dwugarbne, o różnym ubarwieniu i postury. Podobnie jak stoiska na wizytowanym nie tak dawno przez Zasheira placu, tak i ten stragan był po prostu zbitą z drewna konstrukcją ramy, na którą naciągnięte były płaty, zwiewnego, acz nieprzepuszczającego słońca materiału, który doskonale nadawał się do zapewnienia odrobiny cienia w tej upalnej krainie. Przez moment złodziej pomyślał, żeby zamiast kupować zwierzę, po prostu 'pożyczyć' na czas nieokreślony, jakkolwiek miał dość wrażeń jak na jedno przedpołudnie, a sądząc po ilości ludzi w tym miejscu - zanim by zdążył osiodłać wierzchowca, już miałby wycelowane w siebie tuzin mieczy lub pik. Zasheir podszedł do straganu przyglądając się wielbłądom i zastanawiając się, ile mogą być warte i jak bardzo osuszy go z monet sprzedawca. Nie musiał czekać zbyt długo, aby się o tym przekonać - ciemnoskóry człowiek w turbanie gaworząc sobie coś pod nosem w kompletnie niezrozumiały dla łotrzyka sposób podszedł i zagadał do niego widząc w nim klienta, którego można oskubać do cna. Mężczyzna miał ciemne oczy, okrągłą twarz i kilkudniowy, czarny jak noc zarost na twarzy, co dawało mu odrobinę zbójecki wygląd.

- Interesuje mnie dobry panie, wielbłąd dobrego zdrowia i kondycji. Czeka mnie wycieczka po pustyni, a znając życie będzie dłuższa niż się to planuje... - odpowiedział Zasheir zgadując, co też mógł do niego mówić handlarz.

Kupiec popatrzył na pierścień trzymany w dłoni Zasheira, podrapał się po swojej szczecinie dając wyraz 'poruszającym się szybko trybikom' w jego głowie, gdy intensywnie myśląc przygotowywał się do targowania.

"Hmmm, za tę błyskotkę sprzedam ci dobrego wielbłąda, lecz bez uprzęży i oporządzenia. Dorzuć coś jeszcze."

Tak jak Zasheir podejrzewał - chcą go wycyckać do reszty...

- Dobry panie... coś jeszcze? Oboje wiemy, że ten pierścień w pełni pokryje zarówno cenę wielbłąda, jak i siodła. - zaczął łotrzyk myśląc nad argumentacją - Pan z pewnością tutaj częstym bywalcem jest? Z tego co widzę, niewiele wierzchowców póki co zeszło. Jak powiedziałem szykuje się wyprawa na pustynię, więc zapewnić mogę, że kilkoro kompanów również poszukuje wielbłądów. Gdyby dobry pan zgodził się na sprzedaż po obniżce, być może mógłbym skierować ich tutaj. Niska cena, podnosi zainteresowanie, czyż nie? - próbował tłumaczyć Zasheir i miał przy tym nadzieję, że jego skryta natura dyplomaty, zdziała tutaj swoje.
 
__________________
Wisdom of all measure is the men's greatest treasure.
Cosm0 jest offline