Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-06-2008, 11:23   #181
Kokesz
 
Kokesz's Avatar
 
Reputacja: 1 Kokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputacjęKokesz ma wspaniałą reputację
- Masz rację Cohenie - zgodził się Louis. - Cyrulik jako nasz sprzymierzeniec byłby na pewno przydatny. Takie osoby jak on są szanowane takiej społeczności jak ta, więc nawet jeśli nie wiele nam powie to będzie jakaś możliwość, że się za nami wstawi. Wiem, że to naiwne, lecz lepsze to niż nic.

Bretończyk przerwał na chwilę podchodząc do niewielkiego okna, wychodzącego na ulicę. Szyby okna były brudne. Banita przetarł je rękawem, by zobaczyć co się za nimi kryje. Na zewnątrz nadal panował harmider. Dwaj woźnicy kłócili się o to kto spowodował wypadek i który powinien za to zapłacić. Wyglądało na to, że strażnicy nie umieli sobie poradzić z kłócącymi się. Do sporu co chwila dołączali się przechodnie, którzy uważali, iż widzieli jak do tego doszło. Droga była zatarasowana i można było się przez nią przedostać jedynie pieszo. Z jednej i z drugiej strony ulicy zaczynał się tworzyć korek z wozów towarowych i jeźdźców na koniach, którzy tego ranka źle wybrali drogę przez miasto. Zniecierpliwieni właściciele wozów krzyczeli i poganiali strażników by usunęli zniszczone wozy z ulicy. Konni próbowali się przecisnąć między pieszymi i uszkodzonymi wozami, co tym pierwszym wyraźnie się nie podobało.

Widząc ten chaos za oknem Louis uśmiechnął się pod nosem.
- Co za patałachy - powiedział ni to do siebie ni to do towarzyszy. - Powinni ich na batach rozpędzić i mieliby święty spokój. Co do lasu - odwrócił się - to medyk mówił, że jest niedaleko miasta. Wydaje się, że sama droga do tego lasu nie powinna nam zająć dużo czasu. Nie wiadomo ile czasu zmarnujemy na szukanie tego co będzie chciał staruszek. Racja, że Raziel bardziej będzie nam przeszkadzał, niż pomagał w takim stanie. Jeśli ktoś chce to może tu z nim zostać. Jednak jak zostanie to też nie będzie tak źle. Zamkniemy magazyn i postaramy się szybko wrócić.
 
__________________
Nic nie zostanie zapomniane,

Nic nie zostanie wybaczone.
Księga Żalu I,1

Ostatnio edytowane przez Kokesz : 15-06-2008 o 07:15.
Kokesz jest offline