[MEDIA]http://rajdandrzejkowy.googlepages.com/02ConcerningHobbits.mp3[/MEDIA]
Olej na wielkiej, poczerniałej ze starości patelni zaskwierczał raźno. Już cebulka rumieni się i zwija w olejowej kąpieli. Jedno jajko, teraz drugie i mendel cały! Jak fryga uwijał się Tedd Butterbur po swej wspaniałej kuchni. Mieszał, kroił, zaglądał do pieca i smakował siorbiąc głośno. A przy tym śpiewał donośnym barytonem, piosenkę, o której przypomniał mu Orendil:
„Hej, Winkle, gdzie się włóczyłeś, co?'"
Niejeden pytał go kiep.
„Najadłem się, że ledwie żyję,
Bo jadłem kramowy chleb!"
„Ale gdzie w Shire pieką ten cud?"
Pytają: „Czy może w Bree?"
Lecz Winkle odparł: „Pytaj zdrów
Ja nie powiem ci".
Ja wiem i tak" - rzekł Wścibski Jack,
Widziałem ciebie i już.
Na grzbiecie stary troll cię niósł
Aż do Dalekich Wzgórz.
Nagle przerwał w pół zwrotki! Krzaczaste brwi zmarszczył i rycząc niczym raniony oszczepem niedźwiedź skoczył ku kipiącej zawartości wielkiego garnka! Cóż to była za walka! Garnek dygotał cały, na lewo i prawo plując wrzątkiem i kaszą. Tedd niczym rycerz w kopię uzbroił się w ścierkę i jak nie schwyci za gorące ucha! Sapiąc, czy to z wysiłku czy też ze złości, zestawił potężny gar z ognia. A tu już jajecznica doszła do tej unikalnej konsystencji, jaka znana jest tylko najwybitniejszym mistrzom patelni! Szybko, więc do misek z nią i gościom w te pędy zanieść! Bo nie ma większej zniewagi dla porządnego oberżysty niźli zimna jajecznica!
Gorąca jajecznica na cebulce i boczku! Już Tedd Butterbur niósł pełne miski! Po całej sali niósł się ten delikatny aromat, który sprawiał, iż gościom ślinka ciekła nie tylko w przenośni! Do tego grube pajdy ciepłego, świeżo upieczonego chleba. Garniec złocący się w świetle poranka masłem i półmisek pełen ostrego koziego sera.
-
Jedzcie i pijcie! - Rzekł gospodarz rozstawiając przed Wami dzbany świeżo udojonego mleka, a twarz jaśniała mu radością -
Długi dzień przed nami!