Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-06-2008, 20:37   #12
MrYasiuPL
 
Reputacja: 1 MrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputacjęMrYasiuPL ma wspaniałą reputację
Skrzypek poszedł wyraźnie kulejąc i tak jak zaplanował, ostatni. Niestety jeden ze szczurów cały czas lazł za nim. Po pewnym czasie doszedł do wniosku że czas skończyć z udawaniem. Tym bardziej, że za sobą zobaczył wielkie czerwone ślepia. Zaczął biec jak najszybciej. Przekonał się jednak, że długi czas przymusowej pracy odpił się na jego sile. Poza tym nigdy nie umiał biegać zbyt szybko. Jego "towarzysze" zaczęli piszczeć. Człowiek doszedł do wniosku, że to jest jeszcze gorsze od nietoperza za nimi.

Na szczęście gdzieś zgubili potwora. Znaleźli się w komnacie z wodą... ale co woda robiła pod ziemią? No i skąd wzięło się tu światło? Były żołnierz zobaczył nagle człowieka. Wydawało się że to cud... no chyba, że to też był niewolnik. Mimo to Skrzypka ucieszył widok czegoś kogoś innego niż szczur. Nagle w jego głowie zaświtał kolejny plan. Nie wiedział czy Skaveni umieją pływać ale na pewno nie przepadali za wodą. Kiedy przechodził obok brzegu jeziorka czy czym to właściwie było udał że się potknął. W rzeczywistości skoczył jednak do wody. Nabierając wcześniej głębokiego wdechu próbował popłynąć głębiej i otworzyć oczy. Mogły być tu inne przejścia albo coś w tym rodzaju. Najbardziej pragnął jednak podpłynąć do człowieka. Chciał go przynajmniej ostrzec przed jego "panami".

Nagle jak zawsze w najnieodpowiedniejszej chwili coś mu się przypomniało. dyby nie wyjechał ze swojej cholernej wioski, być może teraz też by tak pływał. Albo jeszcze gorzej, łowił ryby.
 

Ostatnio edytowane przez MrYasiuPL : 16-06-2008 o 15:47.
MrYasiuPL jest offline