No ba. Ale trudno sobie wyobraziś jedzeniowy ekwiwalent wypchanego portfela. Amunicja mimo pewnych mankamentów najwygodniejsza. Niby waży, ale się przynajmniej nie psuje. Skrzynka półcalówki. DAłoby się pożyć. Chyba, że ktoś by cię dla niej sprzątnął.
Będę obstawał przy płacidle (oczywiście wpisanym w ogólnie pojęty gambling).
A rzucanie siekierami rzeczywiście przynosi radochę. Spraktykowane, choć krótko. |