W laboratorium:
Monitor zgrzytnął i z niewielkiej szczeliny u jego spodu wyjechała zielona kartka papieru, na której czarnym drukiem zapisane były substancje zawarte we krwi szczura i w resztkach pokarmu z jego żołądka.
Niedługo potem zgrzytnął ponownie i na kolejnej zielonej kartce pojawił się spis produktów odnawialnych i nieodnawialnych, których zaczynało już powoli brakować:
skrobia,
cukry,
białka pochodzenia mięsnego,
gliceryna,
żelatyna
sól
węgiel aktywny
kwas octowy
alkohol etylowy
chlorek potasu
Na dole kartki komputer wydrukował informację, że farmaceutyczna taśma produkcyjna używana była ostatnio do produkcji i butelkowania kwasu octowego, który w całości zużyty został przy produkcji sztucznego jedwabiu.
Gdy Max opuściła laboratorium, wszystkie urządzenia elektroniczne w tym również monitor wyłączyły się automatycznie i zgasło światło.
W barze:
Spocznij i siadaj - powiedział Terremu kapitan.
Powiedz mi...po co ci ten stopień wojskowy? Myślisz, że gdy już dolecimy na nową planetę, będzie to w ogóle kogoś interesowało, czy jesteś szeregowym, pułkownikiem, kapralem, albo chorążym? Ja myślę, że każdy będzie potrzebował bardziej wiedzy na temat, kto jest lekarzem, kto umie gotować, a kto zna się na roślinach. Stopnie wojskowe są przeznaczone dla tych, którzy mają zdolności przywódcze i chcieliby chronić innych. Ale bez względu na stopień wojskowy niektórym tych zdolności przywódczych po prostu brakuje. Zresztą każdy z nas z założenia miał być jak najbardziej samowystarczalny gdy nas wybierali. - marudził Pavel, podczas gdy Terry nadal jeszcze posłusznie go słuchał. Przechylił kufel w stronę buzi i opróżnił go tym razem już do końca. - proszę bardzo. Jesteś plutonowym. Jutro rano dokonam formalności i odnotuję to w papierach - powiedział wstając przy tym i udając się po kolejne piwo do automatu. - niestety, nie dostaniesz przydziałowego munduru, bo nikt nie przewidział tej rekrutacji.
W kajucie Daniela:
Z głośników zamontowanych w suficie wydobywały się dźwięki oboju australijskiego, któremu wtórował cichy rytmiczny szept pigmejskiego szamana. Potem nastrój zmienił się nieco i słychać było pieśni rybackie pod akompaniament harfy i szumu morza. |