Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-06-2008, 19:17   #87
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Musiałem ponownie zasnąć. Najprawdopodobniej z nudów. Ciekawe, czy to już następny dzień. Zresztą co za różnica. Żadnych rozkazów, żadnych obowiązków. Czuję się jak na wakacjach. Straszliwie nudnych, nędznych i niewartych swojej ceny wakacjach. "Na wakacjach byłyby przynajmniej jakieś miłe kelnerki. No, ale jest chociaż basen. A propos, wypadałoby się wykąpać."
Wziąłem jakiś ręcznik, czyste ciuchy i ruszyłem pod prysznic. Rozebrałem się, odkręciłem kurek i stałem, a gorąca woda spływała po moim ciele. Myślałem nad ostatnimi wydarzeniami. Przed oczami widziałem, jak kapitan każe mnie aresztować, jak oddaję swoje narzędzia, jak Terry proponuje zdradę, jak słucham komunikatu o moim łaskawym zwolnieniu. Nie miałem pojęcia co mam teraz zrobić. Jedno jest pewne, nie pójdę spotkać się z kapitanem. Nie będę lizał mu butów. Może nie jestem najodważniejszym człowiekiem na tym statku, ale mam resztki honoru i dumy. Zresztą nie otrzymałem żadnego rozkazu, wiec mogę robić co mi się podoba.
Zakręciłem kurek, i zacząłem się wycierać ręcznikiem. "Swoją drogą ciekawe, że wszystko jest takie skomputeryzowane, a prysznic od 200 lat taki sam." Ubrałem się i ruszyłem w stronę kajuty.
Ale nie chciało mi się w niej siedzieć. Postanowiłem pospacerować. Zostawiłem więc na łóżku ręcznik i brudne ubranie, a ruszyłem na spacer po statku. Gdzie mnie nogi poniosą...
 
Col Frost jest offline