Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-06-2008, 19:57   #19
Terrapodian
 
Reputacja: 1 Terrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłość
Kiedy szarak wreszcie zdechł, Kaarrtik poczuł ssanie w żołądku. Spojrzał ukradkiem na Sshyra i stwierdził, iż również ma smak na tego marnego skavena. Miał pomysł - przetnie go na pół i razem dostaną równe części. Będą nasyceni i gotowi do oddania ważnej kartki dla Szarego Proroka. Nie myślał wiele o tym, co szarak powiedział. Asshyr rozpoczął poszukiwanie za resztą rzeczy, a Kaarrtik przespacerował się wokół zwłok pachołka (*sniff* *sniff*), ale nie znalazł nic istotnego. Wtenczas przybył ten wielki-ogromny czarno szczur. Chyba ten maluch nazwał go Sssykirem.

*PIIIIISK*

Kaarrtik padł na ziemię i przyległ do niej, gdy tylko okropny czarno szczur im zagroził. Spojrzał na niego spode łba i słuchał jak Asshyr usiłuje go ułagodzić. Kaarrtik postanowił też dodać coś od siebie;

- Wielki, silny-potężny Sssykirze! - jęknął drżącym głosem. - Ten wielki zło-złowrogi monstrum chciał nas zabić.
Kaarrtik pisnął z żałością.
- Walczyliśmy z tym monstrum, ale był wielki i siiiilny i ledwo mu uciekliśmy - po chwili kontynuował. - Widziałem jak zabił tego szaraka, zabrał pergolam... peragom... kartki! Ale jedna spadła! I my ją ochroniliśmy...
Spojrzał na czarno szczura obserwując jego reakcję. Jednak trochę wątpił, czy uwierzy jego zeznaniom. Na wszelki wypadek skupił myśli na jak najszybszym wyciągnięciu sztyletów i skoku do gardła dużemu. Tylko to umiał.
 
Terrapodian jest offline