- Cyloni koncentrują ogień na nas - zameldował XO - Nie wytrzymamy tego długo, admirale.
- Nic tu po nas. Niech Bogowie mają w opiece dusze poległych. Prześlij rozkazy na Tryton, niech się ewakuują. My skaczemy na pozycje Atheny.
- Aye!
Vipery i raptory z ocalałymi na pokładzie zlatywały do hangaru. Nie minęło wiele czasu, gdy wszyscy byli już na pokładzie.
- Skacz! – padł krótki rozkaz. W tym samym momencie FTL wykonał skok w przestrzeni. Cylońskie torpedy przeleciały przez pustą przestrzeń kosmiczną, a Akropolis znalazło się w odległym, zdaje się, że bezpiecznym sektorze.
- Daj raporty o uszkodzeniach. – Jekk spojrzał na monitor, gdzie przewijała się lista mniejszych i większych uszkodzeń - Wysłać ekipy naprawcze do uszkodzonych sektorów, to priorytet. Część pilotów odprawić na odpoczynek, a tych, którzy czują się na siłach pozostawić w gotowości. – Jekk spojrzał na dreaids. Niestety kasza na ekranie uniemożliwiała rozeznanie czegokolwiek. – Czy mi się wydaje, czy mamy tu punkty określające naszych? – patrzył na szaro-czarny ekran na którym co jakiś czas pojawiały się niewyraźne punkty - Niech ktoś coś z tym zrobi! – rozkazał niezadowolony – chyba trafiliśmy do naszej drogiej Atheny. Łącz z nimi.
- Są problemy. Zakłócenia powodowane przez pył.
- Zmniejszyć odległość. Gdy uzyskasz połączenie, zapytaj o ich stan. Czy pozbyli się problemu z niekontrolowanym FTL.
- Tak jest.
Manan spojrzał na martwe ciało byłego komandora.
- Zginął młodo. Szkoda go, wydawało się, że osiągnie wiele w życiu. – Jekk spojrzał w kierunku margines stojących przy wejściu – uprzątnijcie ciało. W hangarze zrobimy wszystkim poległym pogrzeb z należytym im szacunkiem. Mamy trzy battlestary i sporo naszych do opłakania. – admirał zamyślił się na moment – przedstawicie mi potem raporty dotyczące poległych oraz czynów których dokonali. Nagrodzimy ich pośmiertnie, chociaż tyle można dla nich zrobić.
- Sir. Co z tymi, z raptora 220?
- Panowie od pogody? – uśmiechnął się nieznacznie admirał. Jakby nie patrzeć przekazali dość istotne informacje, chodź w dość niecodzienny sposób. – Przekażesz mi później ich dane, teraz niech wracają do siebie. Jak będę miał wolną chwilę, to pogadam z Lindstromem o tym by ich wynagrodził.
- Aye!
__________________ "War. War never changes" by Ron Perlman "Fallout" |