Należało wykorzystać, to że wróg uieruchomiony spdał na ziemię. Okrzyk Miroku zmoblizował Kenshiro do działania. Zebrał chakrę w nogi i wyskoczył, lecąc na unieruchomionego wrogo.
Nie było już ważne co robią towarzysze. Kenshiro spadał prosto na przeciwnika z ostrzem skierowanym w jego serce. Gdy tamten znalazł się na ziemi. Ostrze Kenshiro przebiło go tuż po tym.
Nie było już czasu na jakąś specjalną strategię, misja była ważniejsza.
__________________ "Co zbawienie nam, czy piekło!
Byle życie nie uciekło!" |