Cała opisana przeze mnie sytuacja jest czysto hipotetyczna. Jest to jedna z możliwości, nie jedyna i niekoniecznie najbardziej prawdopodobna. Na czarach i urokach obstawiałbym, że zna się jedynie herszt bandy.
Łapanie jednego z nich w krzakach może się okazać trudne, póki ten nie odezwałby się w swym dziwnym języku. Mało prawdopodobne, by wychodził za potrzebą z kapturem na głowie, a nie wiemy jak wyglądają i niekoniecznie muszą zajmować wszystkie pomieszczenia na parterze.
Tak czy inaczej wszyscy chyba zgadzamy się, że warto im czegoś dosypać.
Ze skrzynią niewiele teraz wymyślimy. Pieczęć mogli zgubić tak jak i zgubili figurkę podczas zamieszania w karczmie. Z drugiej strony idąc teorią spiskową figurkę też mogli podrzucić umyślnie
Czas pokaże.
Do obejrzenia skrzyni przy dobrym świetle pozostaje nam czekać do rana, albo oddalić się jeszcze bardziej i rozpalić ognisko, lecz wtedy stracimy oko na karczmę. Nie jestem przekonany, czy rezultaty będą warte naszych starań.