Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-06-2008, 18:46   #4
Van der Vill
 
Van der Vill's Avatar
 
Reputacja: 1 Van der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumnyVan der Vill ma z czego być dumny
- Tak... wielki poeta... - mruknął elf, oszołomiony faktem, że się go tu nie zna. - Ale, byłbym zapomniał o dobrych manierach. - Wstał, kłaniając się dworsko obecnym, nie bacząc na dziwne spojrzenia. - Witajcie, towarzysze! Moje imię: Thain Th'inedil. Były przydworny elfich wielmoży, znakomity pisarz, krytyk moralności i sędzia obyczajów...!
Zginając się w ukłonie, szarpnął płaszczem, rozlewając przy tym zupę. Smutno powiódł wzrokiem po ubraniu, przyciągając je do siebie i usiadł, zakańczając wielkie przemówienie.
- ...teraz za to skromny sługa, szukający okazji do zarobienia paru groszy. Życie uczy nas w zaskakujące sposoby, panowie. Zaś co do pytania, Tealoth opisywał prosty lud jako kwitnący baśniami, powiązany z przyrodą i - niczym prawdziwe zwierzę, częśc przyrody - taplający się we własnych odchodach. I, rzec muszę, jego opis wydaje mi się nadzwyczajnie realny. Dodając, że ja powoli wchodzą w skład tego ludu.
Rozejrzał się wzrokiem po zebranych.
- Czego zaś szuka Bretończyk w dominium Imperium? Zakładam, że rasizm szuka wroga w inteligencji, a ta tutaj - hadko mówić - nie ma zbyt wiele wsparcia. Dlaczego więc obcokrajowiec się naraża?
 
Van der Vill jest offline