Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2008, 22:32   #15
Terrapodian
 
Reputacja: 1 Terrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłość
To same gruzy. Symbol upadku chorego społeczeństwa. Rikard rozglądnął się dookoła, przeszedł kilka kroków. W tym wszystkim czuł jedynie bierność i ponure oczekiwanie na koniec. Pomysły przybyszów puścił mimo uszu. W sumie nie ufał im, a oni wydawali się zachowywać, jakby znali się od dawna. Z drugiej strony nie był pewien jak długo nie widzieli innych. Być może i ja będę musiał się ich trzymać. Będzie to zależeć od dalszego życia.

Spojrzał na pogorzelisko - jedno z wielu. Składało się z tego wszystkiego, co znajdowało się pod ręką niszczyciela. Wówczas dostrzegł coś pomiędzy tymi gratami. Coś co wyraźnie różniło się od tych mebli. Początkowo, gdy mózg stworzył teoretyczny obraz, nie chciał w to uwierzyć. No nie, to już jest za wiele. Podszedł bliżej i spojrzał na gruzowisko. Niestety, nie mylił się.

Z pogorzeliska wystawała ludzka ręka. Zachowana na palcu obrączka wskazywała, iż nie była to ofiara rabunku. Nie, kurwa, tego już rzeczywiście jest zbyt wiele. Uklęknął przy niej i dotknął. Poczuł lekkie obrzydzenie, więc wstał i splunął na bok. Nie, to nie jest pensjonat. To cmentarz.

Odwrócił się do reszty i krzyknął po niemiecku;
- Wygląda na to, że nie wszyscy opuścili to miejsce.

Gdy dosłyszał jakieś odgłosy, stwierdził, że mogą pochodzić gdzieś z góry, lecz nie zawracał sobie tym głowy. Zapewne któryś z wędrowców postanowił przeczesać to miejsce.
 
Terrapodian jest offline