Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-06-2008, 15:23   #15
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
- Umyjeż? A to w takimże raże, oczywiżcie. - odpowiedział Ghrazzan.
W sumie nie do końca zrozumiał o co chodzi tym dziwnym osobom, ale skoro będzie się mógł tam umyć, to może warto z nimi pójść. No i jeszcze wino. I jeszcze coś... A no tak. To zadanie. "Potrują trochę, ale co tam."
Gdy tak szli do tawerny zmienił jednak zdanie:
"Być może dzięki temu zadaniu stanę się wreszcie sławny? Kto wie, może ci goście mają coś ciekawego do powiedzenia? Byleby tylko mówili nieco wolniej."

Po krótkiej chwili całe to zgromadzenie dotarło do karczmy. Gdy w drzwiach wejściowych pojawił się Ghrazzan w karczmie nastała kompletna cisza. Można to porównać do sytuacji, gdy w meczach tzw. piłki stopowej, zawodnik jest bliski zdobycia punktu. Swoją drogą Ghrazzan nie przepadał za tą dyscypliną ponieważ nikt w niej nie ginął, a przede wszystkim nie miała w nazwie ż, czy rz. Sam twierdził, że o wiele lepiej brzmiałaby nazwa piłka nożna, ale zawsze gdy głosił tą teorię, był wyśmiewany, co kończyło się ucięciem paru głów. Ale o czym to ja? A tak o ciszy. W każdym razie parę sekund później rozbrzmiał na nowo tawerniany gwar.
- Wiec, cóż ż tymże winem?
 
Col Frost jest offline