Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2008, 00:47   #111
Col Frost
Kapitan Sci-Fi
 
Col Frost's Avatar
 
Reputacja: 1 Col Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputacjęCol Frost ma wspaniałą reputację
Leżałem w ciemności, trzymając się zdrową ręką za zranione ramię. Czułem jak ciepła ciecz spływa mi po palcach, a potem na ziemię. Nie czułem bólu, ale bałem się spojrzeć na ranę.
Po chwili wszystko zaczęło być mniej wyraźne. Powoli wszystko przestawało mieć znaczenie. Ciągle słyszałem dźwięki wydawane przez oba silniki, ale jakby z oddali. Odpływałem. Krucjator się ode mnie oddalał. Robiło się coraz ciszej i coraz ciemniej.
Nagle usłyszałem, jakby z oddali czyjeś kroki. Poczułem czyjąś obecność w pobliżu. I nie był to robot, to była żywa istota. Ledwie usłyszałem słowa:
- Trzymaj się stary, wyjdziesz z tego.
Ktoś łapał mnie za ramię, ale ja już tego prawie nie czułem. Leżałem tak i gapiłem się bezwiednie w przestrzeń. Nie myślałem, po prostu przeżywałem wszystko jakbym oglądał jakiś film. Jakbym był z dala od tego wszystkiego. Jakby mnie to nie dotyczyło.
Potem zjawił się ktoś jeszcze. Ta druga osoba miała nieco inny, łagodniejszy głos, ale już nie słyszałem co mówiła. Powoli zapadałem w ciemność. Wydawało mi się jeszcze, że zjawił się ktoś trzeci, po czym widziałem już tylko czerń...

No cóż na razie powiedzmy że przytomności nie odzyskam, bo przez dwa tygodnie prawdopodobnie nie będę w stanie odpisać w sesji, także to nawet będzie wygodne.
 
Col Frost jest offline