Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2008, 12:01   #17
Keth
 
Keth's Avatar
 
Reputacja: 1 Keth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodzeKeth jest na bardzo dobrej drodze
Giovanni uśmiechnął się do własnej myśli. Był wyraźnie zadowolony ze swojej gadki i jej efektu. Gdy rozległ się huk rozmontowywanej lodówki ruszył za Philippe. Wolał mieć go na oku. Usłyszał jeszcze zawołanie Rikarda i podążył wzrokiem za jego spojrzeniem.
- Wygląda na to, że nie wszyscy opuścili to miejsce.
- Tak, tak.- Zaczął po niemiecku i dorzucił kolejną sentencję, rozdeptując kość po drodze do sąsiedniego pomieszczenia. - Memento Mori…

Zaniósł się chichotem, kiedy zobaczył konserwy.
- Swoją świetność musiały przeżywać za czasów polsko-ukraińskiego Euro. Pamiętacie tą, hihihi, aferę cateringową? Jadłem kiedyś coś takiego. Piętnaście lat po terminie. Bezbarwna breja bez smaku i o mdłym zapachu, ale wartości odżywcze jakieś tam ma. Mamy szczęście, jeszcze z pięć lat i sama by odpełzła. Może stąd ten łańcuch? Żeby zatrzymać ją w środku?

Tą porcję czarnego humoru przerwał hałas z góry. Stanął na progu, tak żeby mówić do osób w obu pomieszczeniach.
- Słyszeliście? To nie brzmiało jak ten chłopak, który poszedł zająć pokój…

Narracja
Rozległ się kolejny dźwięk. Coś jakby wrzask, a raczej skrzek przemieszany ze szlochem. Tym razem Maxowi udało się ustalić kierunek. Zatrzaśnięte drzwi przy samych schodach, naprzeciw łazienki.

[MEDIA]http://rajdandrzejkowy.googlepages.com/apocalyptica3.mp3[/MEDIA]
 
Keth jest offline