Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2008, 15:58   #58
Chrapek
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
Battlestar Acropolis, CIC

- Sir, Triton właśnie skoczył - zameldował taktyczny.
- Nic tu po nas. Niech Bogowie mają w opiece dusze poległych. Prześlij rozkazy na Tryton, niech się ewakuują. My skaczemy na pozycje Atheny.
- Aye! Nawigacja!
- Gotów!
- STL!
- Gotowe!
- FTL!
- W porządku!
- Hangary zabezpieczone, okręt gotowy do skoku, sir!
- Skacz! - padł krótki rozkaz.
Oficer przekręcił klucz w stacji konsoli FTL. Załoga znów odczuła znane już sobie uczucie dezorientacji. Acropolis wskoczyła wprost do Kuźni Hefajstosa.
- Otworzyć gondole!
- Gondole otwarte!
- Wysłać CAP - XO odłożył słuchawkę interkomu.
- Dradis czysty.
Niestety, odczyty z dradis'u Acropolis niewiele były warte. Nawet zaawansowana technicznie Athena miała problem w tym sekotrze, a co dopiero okręt którego lata świetności skończyły się dwadzieścia-parę lat temu.
- Niech ktoś coś z tym zrobi! – rozkazał admirał – chyba trafiliśmy do naszej drogiej Atheny. Łącz z nimi.
- Są problemy. Zakłócenia powodowane przez pył.
- Zmniejszyć odległość. Gdy uzyskasz połączenie, zapytaj o ich stan. Czy pozbyli się problemu z niekontrolowanym FTL.
- Tak jest.
Admirał zajął się wydawaniem rozkazów. Nagle dradis zapiszczał.
- Sir, to nie jest Athena! - krzyknął XO - Taktyczny, potwierdzić odczyt!
- Aye, jeden niezidentyfikowany okręt... Kurs 067 na 004...
- Wystrzelić vipery alarmowe! Niech CAP się temu przyjrzy! Przygotować okręt do otwarcia ognia!

Kuźnia Hefajstosa, CAP Acropolis

- Stormbringer/Acropolis, podchodzę do obiektu.
- Stormbringer, pamiętajcie że vipery alarmowe dotrą do was za cztery minuty.
- Zrozumiałem. Podchodzę do obiektu.
Viper Stormbringera znalazł sie tak blisko, że pilot mógł zacząć robic zdjęcia przesyłając je bezpośrednio do CIC Acropolis.



Battlestar Acropolis, CIC

- To na pewno Cyloni - mruknął XO - Ta sama konfiguracja okrętu...
- Sir, to jest co najmniej o połowę mniejsze od basestar'ów które napotkaliśmy.
- Nowe kontakty! Wystrzeliwują raider'y! Tylko jedna eskadra.
- Widocznie ten typ okrętu nie ma ich zbyt wiele. Są łatwym celem - zatarł ręce XO.

Battlestar Athena, CIC

- Athena/Iota, Sigma – zanim podejdziecie do abordażu wykonajcie kompleksowy skan sygnatur energetycznych jednostki – niech im cały lakier odpadnie, ale upewnijcie się, że przy podejściu nie będzie czekać na was żadna niespodzianka.
- Aye sir - rozległo się z głośnika. Przez chwilę panowała cisza - Sygnatury energetyczne w normie, nie ma żadnych niespodzianek, sir!
- XO – dopilnujcie, żeby na okręcie nie było najmniejszej nawet sieci. Warto też będzie opracować jakiś sposób na zminimalizowanie jej braku. Nie chcę, by to się odbiło znacząco na naszej sprawności bojowej lub na morale załogi.
- Aye, sir - odpowiedział Selin - Myślę, że zamiast sieci moglibyśmy zastosować update'y poszczególnych komputerów za pomocą dysków. Fakt, że będzie to powolniejsze, ale komputery będą w "wirtualnej" sieci, a w razie infekcji obejmie ona tylko jeden z nich.
Stilios tymczasem leciał już w raptorze w kierunku Galactic Travellera.

SS Galactic Traveller, punkt abordażowy A

Stilios otworzył śluzę i pierwszy wszedł na pokład okrętu.
- Stilios/Athena, jesteśmy w środku - powiedział do komunikatora - Ok, drużyna Bravo - zabezpieczyć maszynownię. Tango, idziecie ze mną na mostek.
- Aye!
- Coś jest nie tak... - mruknął porucznik - Marines, wyjąć i uzbroić broń!
- Tak jest!
Na całym okręcie rozległ się tupot ciężkich butów marines.
- Stilios/Athena, jak na razie nie ma żywej duszy na okręcie. Wchodzimy na mostek... - w momencie w którym otworzyły się drzwi, głos porucznika załamał się.
Seria z krótkiego karabinka przeorała mu klatkę piersiową. Marines natychmiast odpowiedzieli ogniem. Strzelina trwała krótko, i po chwili żołnierze zabezpieczyli mostek.
Porucznik Stilios nie żył.
- Kapralu, spójrzcie! - krzyknął jeden z marines. Kapral podszedł i zaklął.
Na podłodze leżały ciała. Wszystkie identyczne, o tej samej twarzy, takiej samej aparycji - zupełnie jak gdyby były klonami jednej osoby.
- Kapralu, mam jednego żywego! - krzyknął ktoś z drugiego końca mostka.
Faktycznie, pod ścianą leżał trzymając się za przestrzelone biodro jeden z 'klonów'.



- Kapral Hewit/Athena, porucznik Stilios nie żyje. Mostek zdobyty, mamy jeńca i... Dzieje się tu coś naprawdę dziwnego, sir... Mostek pełen był jakichś... Klonów. Mamy jednego z nich żywego.

Battlestar Athena, CIC

- ... statek jest pusty, powtarzam, nie ma tutaj nikogo - odpowiedział w interkomie głos należący do dowódcy grupy Bravo - Kierujemy się do maszynowni.
- Zdaje się, że jedynymi żyjącymi były te cosie na mostku - mruknął Selin - Czyli to była jednak pułapka. Tylko, że jeżeli to była pułapka, to gdzie jest...
- Uwaga Athena! - zatrzeszczał interkom - Jesteśmy w maszynowni! Mają podpiętą pod reaktor głowicę atomową! Pewnie dlatego jej nie wykrywaliśmy, bo zakłócenia z reaktora musiały ją ekranować przed wszystkimi odczytami!
- O cholera - zaklął Selin - Dacie radę to rozbroić?
- Nie, sir! Jest podpięte bezpośrednio do stosu!
 
Chrapek jest offline