I daltego właśnie uważam, że powinno się tego zakazać myśliwym. Gajowi i strażnicy leśni owszem. Ale nie myśliwi. Sam pomysł jest chory. Chory i niweykonalny. No chyba, że oczekujey, że mysliwi będą na polowani azabierali ze sobą weterynarza, który najpierw złapie zwierzę, stwierdzi, że jest ono chore, a potem jeszcze przytrzyma myśliwemu, żeby trafił. Bo przecięż gdyby strzelił i tylko ranił byłby to sadyzm i podlegał karze... |