Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-06-2008, 18:45   #148
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Mistress...
Istress...
Esss...
Ivji…?
Hapssss… enth… Ovh...
Oovh...

Estre poruszył się niespokojnie na posłaniu.

Chcę wiedzieć na ten temat wszystko co ty i ty wiesz...
N-hija? Ija-ija-ija... Invija-ija-ija...?

Elf wymamrotał coś przez sen.

Odpowiedz na prośbę, a stawie się na twoje wezwanie. Igram z potężną mocą... Ale czymże ona jest wobec nicości, którą się powoli staję...
- Come then-en-en... Follow the dragon...

Estre; obudziłeś się, ale w myślach wciąż słyszałeś dziwne echo: “Follow the dragon-on-on…”

Barbak;
Palladine? Co się dzieje?
Z odległych gór, poprzez wszechpanująca ciszę, niesie się melodyjny smoczy ryk.
- Przybądźcie, albowiem wojna została wypowiedziana – donośny, niski głos smoka wzbudza panikę wśród ludności.


Wszyscy;
- Wojna?!
- Jaka wojna?!
- Smoki nas zaatakują?!
- Nie chcemy wojny!!!
- Smoku, miej litość!!!
- Złóżmy mu ofiarę!
- Tak! Ubłagajmy smoka, niech odda nam słońce i wiatr!

- Ludzie, nie lękajcie się, albowiem was los dopiero będzie przesądzony – odparł smok.
- Ale my nie chcemy wojny!!!
- Co mamy zrobić, smoku?!

Smok milczy, kobiety w płacz, dzieci w ryk, mężczyźni wykrzykują błagania do smoka, istny chaos i harmider.

Decydujecie się wyruszyć na poszukiwania tego smoka. Idziecie ciemnym lasem. Wokół jest zupełnie cicho, słyszycie dokładnie każdy swój krok, każdą złamaną gałązkę. Poprzez nieruchome, ciche korony drzew widzicie już szczyt góry.



Czujecie charakterystyczny zapach jeziora, grunt robi się grząski. A niech to! Mokradła! Jest ciemno, nie znacie terenu. Im głębiej idziecie, im dalej przed siebie, tym głośniej grunt chlupocze wam pod nogami. Musicie jakoś przebrnąć przez te mokradła... po kępkach roślinności? Po pojedynczych drzewach? Wpław, na dno? Wrzucacie spory kamień w wodę. Plup! Znikł. Wrzucacie kamień na coś, co wygląda jak wysepka z blotka między wielkimi kałużami. Plop! Kamień znikł. Macacie patykiem kępę wysokiego mchu torfowca. Miękkie, grząskie.

- VUUUU-UUUUUNNNNNN !!!
Znowu on!



- Flephrgph....!
Co do...?!
Dzięki panującej wokół ciszy, dosłyszeliście dziwny bulgot nad wami, oraz szelest liści. Z gałęzi drzewa zwiesiło się ku wam przedziwne, obleśne coś!

Bushwhacker by ~Abiogenisis on deviantART

Nie jest zbyt szybkie, po nieudanej próbie ataku wciąga się z powrotem na gałąź i dynda. Jak dobrze się przyjrzeć, w okolicy jest tego więcej!
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline