Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-07-2008, 18:53   #105
Szarlej
 
Szarlej's Avatar
 
Reputacja: 1 Szarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputacjęSzarlej ma wspaniałą reputację
Po przeszukaniu Mike i zabraniu mu wszelkiej broni, amunicji i rzeczy potencjalnie niebezpiecznych usiedliście w pokoju. Mike, Niki i netrunner na sofie, Carl na fotelu, drugi solos staną oparty o ścianę. Zarówno solo jak i reporterka z racji zawodu w lepszym lub gorszym stopniu panowali nad sobą, po Rosjaninie było widać, że się denerwuje. Chwile milczenia przerwał Carl.
-Wszyscy, no może po za Dymitrem mamy wspólny interes, zajebać skurwiela, który rozprowadza trefny towar. Jako, że nasz cel współpracuje z Petrochemem trzeba współpracować. Zakładam, że wszystkim taka opcja pasuje?
Zanim ktoś zdążył przytaknąć lub zaprzeczyć Carl kontynuował.
-Ja wpadłem na taki pomysł. Nasza droga reporterka wejdzie do biura pod pretekstem zrobienia wywiadu czy nawet jako zwykła klientka, która chce się zorientować w usługach. W tym czasie my przygotujemy się do akcji a Dymitr będzie na tyle dobry, że oczywiście nie za darmo wyłączy nam kamery. Kiedy Kate wyjdzie my znając z grubsza wygląd pomieszczenia wejdziemy pozbędziemy się ochroniarzy i weźmiemy Artura żywcem.
Przez całą przemowę obserwował twarz Mike.
-Uprzedzam Twoje pytanie, Rudemu się oberwało za Twoją dziewczynę.
I znowu chwila ciszy została przerwana przez telefon Mika.
-Odbierz.
To Bob.

-Słucham?
-Witaj. Co do Twojej sprawy to dostałem pewne polecenie od Fischera, mam wziąć z Tonym trochę wolnego i pokręcić się koło Ciebie, na wszelki wypadek. Wzięliśmy też Twego kumpla Alexa. Właśnie rozmawiamy z braćmi jednego dzieciaka, który kręcił się wokół Beth.
Bob musiał krzyczeć bo, ktoś głośno domagał się postawienia. Nagle krzyki stały się jeszcze głośniejsze, jednak szybko się oddalały.
-Kurwa. Wiedziałem, że rozmawianie i trzymanie jednocześnie kogoś za oknem nie jest dobrym pomysłem. Czekaj chwile.
Chyba odsunął słuchawkę od ust bo było go minimalnie gorzej słychać.
-Alex złam mu palec. Palec kurwa nie całą rękę. Dobra zostaw, ja zaraz z nim pogadam.
Znowu odezwał się do Ciebie.
-To gdzie się spotkamy i za ile? Okey, będziemy
Rozłączył się.
 
__________________
[...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...]
Szarlej jest offline