Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2008, 09:53   #117
johnkelly
 
Reputacja: 1 johnkelly nie jest za bardzo znanyjohnkelly nie jest za bardzo znany
W drzwiach stanął ten, który was wspuścił, chyba właściel kamienicy.
- Jego miłość przyjmie was teraz. - gestem zaprosił was głębiej w dom.
Weszliście. Za stojącym na środku stołem siedział szlachcic o włosach przyprószonych siwizną, w odświętnym kontuszu.
- Witam waszmościów. I rad bym poznać wasze nazwiska bo nie wyglądacie mi na gońców od hetmana. Jam jest Hieronim Kozłubecki, sekretarz i rękodajny jego miłości hetmana polnego.
- Jam jest Jeremi Sosnowski, cześnik warszawski. Moi towarzysze: Jan Kapica, Piotr VanHager, Samuel Dobrot. Mamy pisma hetmańskie i radzi jesteśmy je oddać waszej miłości. - pan Sosnowski sięgnął do sakwy i wyciągnął wszystkie pisma - Człek pewien, Samuel Brodzicki, był w ich posiadaniu. A jako, że chciał obwiesić sługę jednego z moich towarzyszy to i w zwadę z nim weszliśmy. Ubieżał, ale sakwę z pismami zgubił. Podawał się za towarzysza husarskiego JKM. Pisma w takim stanie w jakim weszliśmy w ich posiadanie.
Pan Kozłubecki pisma wziął i po kolei przeczytał. Gdy oglądał pismo do dostojnika kościelnego na twarzy poczerwieniał. Niemniej nie otwierając pisma odłożył je.
- Dziękuję waszmościom. Czy coś jeszcze rzec mi o całej sprawie możecie?
 
johnkelly jest offline