Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-07-2008, 19:41   #89
Makuleke
 
Makuleke's Avatar
 
Reputacja: 1 Makuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znanyMakuleke wkrótce będzie znany
Jakkolwiek hobbit z początku ruszył w kierunku bramy dosyć zamaszystym krokiem, po chwili zatrzymał się ze zdziwieniem obserwując człowieka ze szramą na twarzy idącego w grubym futrzanym płaszczu i uzbrojonego po zęby. Młody niziołek, który, jak się rzekło, nie miał ani odrobiny obycia z bronią, ze zgrozą patrzył jak mężczyzna przyniósł jeszcze wielki topór a nucona jeszcze przed chwilą piosenka zamarła mu na ustach. Mówiąc szczerze, Telio zaczynał się bać. "Jakże to... tyle tego niesie, jakbyśmy nie w podróż się wybierali ale na wojnę jakąś... W co też ja się wpakowałem..." - takie myśli kłębiły mu się w głowie, ale zaraz zaczął się uspokajać - "Co mi też przychodzi do głowy... Jakbyśmy na wojnę szli toby imć Orendil i imć Galdor nie zwyprawiali w drogę hobbitów... A może to i lepiej, a jak w drodze jakiegoś wilka spotkamy? To co ja sam poradzę?" Tu hobbit zerknął na swój mieczyk, który jeszcze przed chwilą wydawał mu się niezwykle groźnym a teraz wyglądał raczej jak zabawka. Te przemyślenia jednak nie zdołały ochłodzić jego zapału do podróży, więc z uśmiechem rzekł do reszty towarzyszy:
-Mają rację mości Valin i mości Galdor, wyruszajmy lepiej w drogę. Zawsze, jak to mówią, im wcześniej wyjdziesz, tym wcześniej zjesz kolację.
 
Makuleke jest offline