Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2008, 21:59   #21
liliel
 
liliel's Avatar
 
Reputacja: 1 liliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputacjęliliel ma wspaniałą reputację
- Ona ma rację ... pozwólcie mu pomóc. To wy macie broń i dyktujecie warunki. Nie róbcie mu krzywdy. Pozwólcie się nim zająć. Przecież nie jesteśmy w stanie wam w żaden sposób zagrozić. Proszę... - usłyszała damski głos i odetchnęła z ulgą.

A więc ktoś się za nią ujął. Poczuła wdzięczność dla tej dziewczyny. A później odezwał się jeszcze jakiś mężczyzna. Nie była więc zdana wyłącznie na siebie. Ktoś jeszcze w tym tłumie miał ludzkie odruchy, to pocieszające i budujące zarazem. W sytuacjach kryzysowych ludzie potrafią współdziałać i wykazywać się niebywałą szlachetnością. Obudził się w niej jeszcze większy hart ducha.

Napastnik wyglądał jednak na niereformowalnego zajadłego sukinsyna. Na dodatek niezrównoważonego psychicznie, a tacy zazwyczaj bywają niebezpieczni. Kiedy zaczął krzyczeć donośnie, aby nie mówiono mu co ma robić, Joannę obleciał strach. Może już dość zgrywania chojraka? Może faktycznie nadszedł czas aby przyjąć rolę pokornej zakładniczki?

- Chyba nie zmieni zdania – pomyślała jeszcze Joasia – Czy jest w ogóle szansa, że się ugnie? Czy narażać się dalej i kontynuować ten niekonstruktywny dialog? Balansuję na linie i obawiam się, że mogę niechybnie runąć w dół. I o co mu chodzi z tą niemiecką świnią? Jacyś ortodoksyjni polscy nacjonaliści? Popieprzone to wszystko...

Mimo to postanowiła ostatni raz spróbować. Skoro powiedziało się „A”, trzeba teraz powiedzieć „B”. A jeśli jej się przy tym dostanie – trudno. Będzie miała przynajmniej pewność, że się starała. Postanowiła uderzyć, w jej mniemaniu, w drażliwą nutę. Nie była tylko pewna czy bardziej go to rozsierdzi, czy może odrobinę złagodzi jego nastawienie. Fanatyzm, który wyzierał z jego oczu, gdy nazywał tamtego niemiecką świnią, sugerował dobitnie, że Niemców nienawidzi. Trzeba spróbować wykorzystać ten czuły punkt. A tak w ogóle, skąd mu przyszedł do głowy pomysł, że tamten jest właśnie Niemcem?

- Niemiecka świnia? - odczekała chwilę i znów się odezwała unosząc się na łokciach – Musiała zajść pomyłka. Ten człowiek jest z pewnością Polakiem. Tak jak my wszyscy tutaj – powiedziała łagodnie chcąc go nieco udobruchać. Celowo chciała podkreślić, że wszyscy obecni, wraz z samym napastnikiem, są częścią tego samego jednorodnego matematycznego zbioru. Może jeśli poczuje z nim choć nikłą więź łatwiej będzie go przekonać – Pozwól mu pomóc. Przecież to twój rodak, to Polak. Nie daj mu zginąć.
 
liliel jest offline