Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-07-2008, 17:12   #16
Cold
 
Cold's Avatar
 
Reputacja: 1 Cold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputacjęCold ma wspaniałą reputację
Jakże ten człowiek potrafił zniszczyć wszelakie nadzieje i marzenia... I wystarczyło tylko jedno jego zdanie, aby Amelie poczuła się jak jakaś niewyrośnięta dziewczynka wierząca w krasnoludki, a na dodatek z wielkim rumieńcem na twarzy. Już, już chciała mu coś odpowiedzieć, odpyskować, aby go zatkało, ale... Po chwili dotarło do niej, że nie powinna tego robić swojemu najbliższemu przyjacielowi, a poza tym – przerwa się skończyła i musiał wracać na próbę.
Z nieco zażenowaną miną ruszyła na swoje miejsce, zastanawiając się czy to ona jest kompletną wariatką, czy to Jules wmawiał jej, że ma jakieś urojenia? Doszła do wniosku, że obie teorie są równie absurdalne, co krasnoludki ze spiczastymi uszami. Nawet nie zauważyła, kiedy ktoś pojawił jej się na drodze – ktoś, na kogo wpadła, tracąc przy tym równowagę.

- To ty... - wyszeptała, spoglądając na inicjały wypisane pod listem. - Sądzisz, że to takie zabawne? – spytała, podejrzewając nieznajomego o najgorsze.
- Ja? - zdziwił się skrzypek. - Co ja? I co ma być zabawne?
Skołowany i zawstydzony szybko podniósł się i pomógł Amelie wstać. Zaraz też schylił się, by pozbierać rozrzucone listy. Wtedy zobaczył różę.
- Skąd to masz? - spytał, wskazując na kwiat.
- Bardzo śmieszne, boki zrywać! - niemalże wykrzyknęła mu prosto w twarz. - Bawi cię zabawa uczuciami innych? Sądziłeś, że uda ci się nabrać mnie na ten marny żart? Nie pomyliłeś się, przez chwilę nawet... Zresztą, nieważne, nie chcę z tobą rozmawiać. - Rzuciła mu gniewne spojrzenie, po czym obróciła się na piętach, aby odejść w swoją stronę. - A... jeszcze jedno... Radziłabym ci uważać pod kogo się podszywasz...
Była tak wściekła, miała ochotę coś złamać, zepsuć lub kogoś pobić... „Opanuj się, opanuj...”
Zbyszek stał z nieco rozdziawionymi ustami i słuchał tyrady, z której nie rozumiał ani jednego słowa. Nagle doznał olśnienia.
- Co... Chyba nie sądzisz, że ja ci ją dałem? - zaczął grzebać po swoich kieszeniach, szukając czegoś. Wreszcie wyjął list - Patrz, ja też dostałem coś takiego... Od jakiegoś "U.O". Zaraz... "Uważaj, pod kogo się podszywasz?" Ty wiesz, kto to jest?
Nieco zbita z tropu, poczuła jak zaczyna się czerwienić ze wstydu. Czyżby właśnie nawrzeszczała na niewinną osobę?
- Nie - skłamała, starając się uniknąć kontaktu wzrokowego. - Jeśli to nie ty... mógłbyś oddać mi moją różę? - Wyciągnęła ku niemu rękę, wpatrując się w niewidzialny punkt na ścianie.
- Ach, jasne - Zbyszek wreszcie otrząsnął się ze zmieszania, oddał różę i schował pisma do kieszeni. Zaraz wyrzucił z siebie niezwykle szybką serię - Ale chyba chcesz się dowiedzieć, co? Może masz jakieś hipotezy... Ja mam. Teraz muszę lecieć, bo już zaczynamy, ale może spotkalibyśmy się potem... Choćby zaraz po próbie, jeszcze w operze? Co?
Już kompletnie zakłopotana i zawstydzona, wzięła różę i aby jak najszybciej móc odejść w jakiś ciemny kąt, odpowiedziała:
- Tak, niech będzie - po czym szybko wymierzyła sobie solidnego policzka w myślach.
Może jednak zaczynała wariować? Powoli popadać w obłęd, aby na sam koniec wylądować na ulicy, żebrząc o jakieś pieniądze na pokarm dla urojonych koni? A na dodatek umówiła się na spotkanie w sprawie zagadkowego U.O, o którym musiała udawać, że nic nie wie; a może po prostu uda, że skrzypek się przesłyszał, kiedy mówiła, że nie wie, kim jest U.O? Zresztą... jaką miała pewność, że U.O ze wstążki i U.O z listów, to ten sam U.O? A jeśli to był całkowicie inny U.O niż ten, o którego spotkaniu marzy, choć najbliższy jej przyjaciel stara się jej wmówić, że nie istnieje żaden Upiór?
- Chyba powinnam poszukać jakiejś stajni – powiedziała sama do siebie, uśmiechając się pod nosem.

/post pisany wraz z MG, który wcielił się w postać Zbyszka
 
__________________
Jaka, sądzisz, jest biblia cygańska?
Niepisana, wędrowna, wróżebna.
Naszeptała ją babom noc srebrna,
Naświetliła luna świętojańska.
Cold jest offline