Mnie się nigdzie nie śpieszy. Teraz i tak poczekamy tydzień na Vincenta. Możemy i trochę posączyć to preludium aż znajdziemy trzeciego gracza. Aczkolwiek stwierdzam, że wolałbym zacząć główną fabułę niż preludium - w każdym razie bardzo proszę bez retrospekcji z Przeistoczenia bo idea koniecznie zaczynania od gry śmiertelnikiem mnie nieco irytuje
Reasumując - możemy startować.