Karczma
Kobieta upiła łyk wina ze swojego kielicha i zaczęła:
-Na początku ich Mag zatrzymuje wóz,niszcząc koła.Następnie łucznicy z tyłu wybijają straż.Równocześnie przód atakują uzbrojeni w miecze i sztylety.Ich Magik stara się zabić magią wszystkich wrogów,kryjąc się za plecami ich dowódcy,który wsiada do wozu i zabiera kosztowności.Tak przynajmniej było w moim,i Querta,przypadku.
Przerwało jej otworzenie drzwi karczmy,w których stanęła kobieta w skórzanym stroju. Ulica
Krasnolud także splunął i zaczął mówić:
-Tak,wszyscy kupcy o tym mówią.Akurat nam przypadła robota za murami.Mamy odeskortować najczęściej atakowanego kupca..Brrr..
W tym momencie minęła cię kobieta w skórzanym stroju.Elfka.
-Potrzebujemy jeszcze paru osób do eskorty,bo nasze chłopaki zachorowały.. |