„Tu cię mam zasrańcu”- pomyślała Axel przyglądając się wrakowi, który odpowiadał opisowi maszyny Benny`ego. Wyłączywszy silnik cicho, popychana samą siłą rozpędu dojechała do najbliższej piaskowej hałdy. Bezgłośnie ustawiła motor w gorącym, szarawym piasku i odłączyła kabel od akumulatora, chowając go do kieszeni, na wszelki wypadek, gdyby komuś wpadło do głowy pożyczyć sobie jej maleństwo. Załadowała pogromcę i ruszyła w stronę fabryczki, rozglądając się za jakimikolwiek oznakami życia. Gdy dotarła do odrapanej ściany przyczaiła się niedaleko okna niczym mocno wyrośnięta, zakurzona kotka i zaczęła nasłuchiwać w skupieniu.... |