Wątek: Wataha
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-07-2008, 00:14   #38
hollyorc
 
hollyorc's Avatar
 
Reputacja: 1 hollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputacjęhollyorc ma wspaniałą reputację
- Szybka decyzja. Jako wataha musimy być jednogłośni! Uważam co byś Ty mówił, wychodzi na to, że się w tym specjalizujesz. Duma Barda została mile połechtana.
- Rad jestem to słyszeć przyjacielu. W końcu na coś zdać się powinienem. Amadeusz dostrzegł błysk w oku przyjaciela. Kiti flankuj z lewej, Baybars zabezpiecz proszę prawą. Kall'wh pomóż mi proszę na środku. Jeśli się misiek ruszy, może uda nam się upolować siakiś obiad. Jeśli nie, ten człeczyna też może na coś się nada. Lepka, biała ślina ściekła po wilczym, czarnym pysku.
- Tym czasem wystąpię jako wasz herold, niosąc Wasze słowo, tej futrzanej bestii. Amadeusz postąpił kroków kilka do przodu, dumnie pierś wypiął, i wystawił zwierzynę reszcie stada. Zadbał o to jednak aby być w bezpiecznej odległości od zabójczych pazurów. Następnie zwrócił się do niedźwiedzia tubalnym głosem.
-EJ!!!! TY TAM!!!!! Niedźwiadku!!! Chędożony!!!!! Słuchaj co ci herold stada rzeknie. Czyli ja! Poniechaj Miśku tej zwierzyny. W przeciwnym razie, podle starego zwyczaju, jako pierwsi wystąpią na przeciw Tobie obłędni wojowie watahy i wrażą ci kły w kałdun. Na pohybel Tobie a na radość naszym żołądkom. Ziać ogniem nie będziem, jeno konfesjonalnie się łupić, dopokąd nie spuścim z Ciebie juchy niczym z Wieprzka. Życzym Ci tego z duszy i serca. Pojąłeś bracie?

Jeśli tylko niedźwiedź się poruszy, Amadeuszy postąpi dumnie kilka kroków... do tyłu oddając pola towarzyszom.
Mogło być? Coś niepokojącego zabłysło w zielonych oczach.

Jeśli Misiek zaszarżuje Amadeusz postara trzymać się z dala od zamieszania, gdyby jednak Misiek stanął na tylnych łapach... Czarny wilczur rzuci się prosto na swego przeciwnika [akceleracja]... a raczej rzuci się w miejsce dostępne przy jego wzroście. Postara się możliwie szybko wgryźć w tętnicę udową stworzenia, rozerwać ją i odskoczyć... lub w jego przyrodzenie... nikt nie mówił, że walka musi być czysta. Ważne aby była skuteczna. Co to ja Palladyn?
 
__________________
Tablety mają moc obliczeniową niewiele większą od kalkulatora. Do pracy z waszymi pancerzykami potrzebuję czegoś więcej niż liczydła. Co może mam je programować młotkiem zrobionym z kawałka krzemienia?
~ Gargamel. Pieśń przed bitwą.

Ostatnio edytowane przez hollyorc : 07-07-2008 o 00:35.
hollyorc jest offline