Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-07-2008, 11:29   #4
Pruszkov
 
Pruszkov's Avatar
 
Reputacja: 1 Pruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumnyPruszkov ma z czego być dumny
Gerhard, lekko opalony blondyn z okularami, wyglądający na 36-37 lat wstał z siedzenia. Początkowy zachwyt planetą minął, gdy zobaczył jej powierzchnię.
"Jedno, wielkie, śmierdzące gó*no" - pomyślał, po czym opuścił zasłonę, by uwolnić się od smordu. Wyszedł ostatni. Po cichu poprzeklinał, na czym ten świat stoi, po czym rozejrzał się. Czekając na rozkazy zastanawiał się, czy inżynierzy są tu normalni. Dalej miał w pamięci fanatyków z Instalacji Jacoba. Kto wie, może uda mu się również dorwać do jakiejś Zjawy... Odganiając te myśli zbliżył się do Byrona:
- Te, medyku, palenie zabija. Dasz szluga? - zapytał "grzecznie". Czekając na odpowiedź zaczął myśleć ponownie, jakie to zadanie na nich czeka. Sprawdził też broń. Zaniedługo dorwie się do narzędzi, wtedy zmieni ten szajs w prawdziwą zabawkę przystosowaną do zabijania, bo tym, co trzymał teraz, to sobie mógł za przeproszeniem gwoździe w buty wbijać. Zresztą, pancerz też nie był najwyższej jakości.
- Tak oto dbają o inżynierów, k***a ich mać - zamruczał pod adresem kwatermistrzy Gerhard.
 

Ostatnio edytowane przez Pruszkov : 07-07-2008 o 11:33.
Pruszkov jest offline