Z transportowca wyszli już inni członkowie ekipy. Byron nareszcie mógł zobaczyć ich twarze. Cóż normalni żołnierze. Wszyscy zgrupowali się w jednym miejscu. Ktoś coś powiedział do Byrona - Te, medyku, palenie zabija. Dasz szluga?
Medyk uśmiechną się, nie był to piękny widok, jego szpetna twarz, wyglądała gorzej niż zazwyczaj - Biorąc pod uwagę szkodliwość tego syfu, jako lekarz stanowczo odradzam
Byron wyciągną z kieszeni paczkę papierosów i podał ją Gerhardowi. - Częstuj się
Zaraz potem podszedł Vladimir, był wielki. Podszedł do całej grupy -Ma ktoś faje? - spytał
Byron który nie schował jeszcze papierosów do kieszeni podsuną paczkę do wielkoluda. - K***a ale tu syf, ciekawe po co nas ściągali na takie zadupie
Vladimir zaproponował Gabrielowi wódkę. Alkohol podczas służby, to jest właśnie to co uwielbia Byron. Świetny środek znieczulający i nadaje się też do odkażania ran.
- Wie ktoś może co my tu właściwie robimy, nie podali mi szczegółów misji
__________________ It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.
11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie.
Ostatnio edytowane przez Mizuichi : 07-07-2008 o 16:59.
|