Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-07-2008, 21:53   #3
Ratkin
 
Ratkin's Avatar
 
Reputacja: 1 Ratkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwuRatkin jest godny podziwu
Stary Azjata odłożył czytaną książkę na niziutki stolik, za którym zasiadał na poduszce. Podniósł wzrok w kierunku drzwi swojego obskurnego apartamentu i wytężył zmysły. Miarowe drżenie, wprawionych uderzeniem w wibracje, drzwi mile wpadło w ucho starca, łącząc się z ledwie słyszalną muzyką z któregoś z sąsiednich mieszkań. Nowoczesna muzyka zazwyczaj drażniła jego poczucie estetyki swoją topornością, jednak tym razem miał szczęście zamieszkać obok jakiejś młodej dziewczyny, starającej się pozować na wampirzyce. Puszczane przez nią wieczorami utwory, aż kipiały od negatywnej energii i były na tyle smętne by Toshiro litościwie pozwalał dziewczynie żyć i dalej marzyć o spotkaniu wampira.
Kolejny krzyk dobijającego się do drzwi mężczyzny spowodował, że na twarzy Takegawy pojawił się delikatny grymas wyrażający odczuwane przez niego zniesmaczenie.

Barbarzyńca

Takegawa bez większego pośpiechu podniósł się z klęczek. Wstając zabrał ze stolika zapałki i wolnym krokiem skierował się do regału, stojącego nieco na prawo od drzwi wejściowych do mieszkania. Na blacie niedużego kredensu stał jego maleńki ołtarzyk. Oparte prowizorycznie o ścianę stało stare, pożółkłe już zdjęcie. Przedstawiało ono Toshiro i jego śmiertelną rodzinę. Spojrzał na nie, wprost w oczy swojego znienawidzonego ojca. Jak co noc, odwzajemnił jego spojrzenie i nie spuszczając wzroku ze zdjęcia zapalił stojące przed nim kadzidełko.




Szacunek. Kto w tej przeklętej krainie znał znaczenie tego słowa. Przodkowie, sprawcie by ten barbarzyńca był biały
. Toshiro miał już do czynienia z sługusami Księcia tego miasta i wciąż miał problemy z przywyknięciem do faktu, że większość Azjatów nie różniła się od białych niczym poza rysami twarzy i kolorem skóry.

Toshiro zrobił krok do tyłu i odrzucił zgaszoną zapałkę. Sięgnął ręką za pazuchę i namacał rękojeść kryjącej się pod bluzą broni. Ubrany był w czarne kimono, w jakim zwykł spędzać sen który morzył go każdego dnia. Z pod luźnych spodnie wystawały bose stopy. Odruchowo
stanął tak by otwarte nagle drzwi nie mogły go trafić i przywołał moce które pozwalały mu mamić cudze zmysły i unikać uwagi obserwatorów.

-Wejść!-odezwał się patetyczny, pozbawionym wyrazu głosem.
 
__________________
-Only a fool thinks he can escape his past.
-I agree, so I atone for mine.


Sate Pestage and Soontir Fel

Ostatnio edytowane przez Ratkin : 08-07-2008 o 13:58.
Ratkin jest offline