Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-07-2008, 23:24   #25
Avaron
 
Avaron's Avatar
 
Reputacja: 1 Avaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetnyAvaron jest po prostu świetny
Snop światła przemknął przez recepcje oblepiając Was swoim lepkim blaskiem. Wszyscy przypadliście do podłogi mrużąc oczy, odurzeni nagłym rozbłyskiem niczym dzikie zwierzęta na drodze. "Tamci wjechali na jakieś wzniesienie..." - tłumaczycie sobie podnosząc sie powoli i przypadając do okien. W kilka sekund świat się podzielił jesteście Wy i są oni. Ofiary i myśliwi. Role stare jak świat. Z łatwością wślizgujecie się, w te które przeznaczone są dla Was. Mimo wybitych okien i deszczu w salce robi się duszno. Ciężko złapać następny oddech, a po ciele spływa pot. Cholerne serce zagłusza wszystko pulsując w rytmie ostrego transu.

Ale to nic nie zmieni. Oni są co raz bliżej. Przez jednostajny poszum deszczu wyraźnie już słychać potężny silnik. Jadą czymś dużym. Zza kolejnego wzniesienia wyłania się pokraczny, podniszczony pysk ciężarówki. Łypie na motel jedynym działającym światłem jak bajkowy cyklop. Słyszycie już ich głosy. Ostry język, pełen szybkich słów. Tamci krzyczą, raz za razem wybuchają śmiechem. Czują się pewni i silni.

Jest w tej ich radości, w tych podniesionych, podekscytowanych głosach coś takiego... Przed oczami staje Wam widok sfory wracających z polowania psów o okrwawionych pyskach. Kolejny zakręt i już widać pełną śniadych typów pakę. Powoli przejeżdżają obok Waszej kryjówki. Każdą sekundę tej parady odmierza ukradkowe bicie serca.



Teraz widać już wyraźnie. Szczęśliwe gęby, poklepywanie raz za razem jakiś wesoły okrzyk, broń w zaciśniętych dłoniach. Nie zwracają uwagi na deszcz, choć cali są mokrzy. A między nimi dwie inne, nieruchome postacie. Jadą klęcząc, widać tylko ich głowy i wygięte nienaturalnie do tyłu ramiona. Mężczyzna i kobieta. Przez ułamek sekundy mignęły Wam dwie ubłocone, posiniaczone twarze, przepełnione zupełną obojętnością i zaraz znikają w strugach deszczu.

Nie wiedzieć kiedy ciężarówka staje się warczącym i pokrzykującym cieniem, a potem znika po niej wszelki ślad. Tylko twarze tamtej dwójki nie chcą zniknąć. Wciąż macie je przed oczami.
 
__________________
"Co będziemy dzisiaj robić Sarumanie?"
"To co zwykle Pinki - podbijać świat..."
by Marrrt
Avaron jest offline