Alkesh zaraz za elfem. Plan czarodzieja nie był rewelacyjny ale w tej chwili i tak nie mieli nic lepszego.
Podobnie jak elf, kleryk sprawdził swoją broń oraz skupił sie przygotowanych zaklęciach, zastanawiając się których mógł by użyć gdyby coś poszło nie tak.
Strażnicy i kapłan już ich pewnie zauważyli więc nie było mowy o zmianie planu, wycofując się teraz wzbudzili by podejrzenia.
Alkesh niepokoił się tylko o maga. Jego nadszarpnięta psychika zdołowany wygląd mogły ich zdemaskować. Pozostała nadzieja że się uda. -Ja będę mówił- oznajmił stanowczo kleryk wychodząc na czoło grupy. |