Padwen obudził się gdy usłyszał odgłos przeszukiwania kuchni. Wstał i poszedł do biblioteki. Wszedł do dość dużego pomieszczenia. Po lewej było biurko, nad nim wisiało wszelkiej maści uzbrojenie od toporów po miecze. Gwydniej musiał być wszechstronnym wojownikiem. Po prawej były książki, dużo książek stały na regałach sięgających do sufitu. Padwen zauważył, że większość tomów jest nowa i niezniszczona. Na drugim regale stały eliksiry. W małych flakonikach i wielkich butlach. Każdy był inny z wyglądu. Półelf wziął pierwszą lepszą książkę z regału i zaczął czytać.
__________________ Skoro jest dobrze, to później musi być źle. A jak jest wspaniale, to będą wieszać.
(Z dzieła Sarturusa z Szopinberga „O rozkoszy bycia obywatelem Imperium”) |