Przetarła oczy i ziewnęła. Wstała z fotela i udała się na poszukiwanie jakiejś sypialni, w której mogłaby się przespać. Otworzyła drzwi po lewej i zajrzała do środka. Uniosła brwi i zacmokała.
-No, no, ładnie się urządził.
Pokój był przestronny, utrzymany w zielonej tonacji. Mahoniowe biurko stało pod jednym z okien, zawalone różnymi papierami. Była zbyt zmęczona, by je przeglądać. Rozejrzała się po pomieszczeniu. Zauważyła parawan, za który weszła. Wzrok jej przykuła balia, niewątpliwie służąca do kąpieli. Otworzyła okno, a lekki wietrzyk wprawił w ruch zasłony. Na podwórzu stała studnia. Zastanowiła się chwilę, po czym wypowiedziała zaklęcie. Kula wody uniosła się i z pluskiem wpadła do naczynia. Zamknęła okno i kolejnym zaklęciem ogrzała wodę. Drzwi zamknęła na klucz, a sztylety i sakiewkę odłożyła na biurko. Zdjęła skórzany strój i rzuciła go na łoże z baldachimem. Rozpoczęła kąpiel, nucąc coś pod nosem. |