Shaleen
Ekspedient zaczerwienił się.
-Tak, tak oczy....oczywiście -wymamrotał - Jaką suknię by pani chciała? Długość, krój, kolor? Z jakiego materiału? Obcisła, czy może luźna? - wyrecytował. Musiał być zdenerwowany, bo strasznie gestykulował. Purpura nadal trzymała się na jego twarzy, oczy biegały po Twoim ciele jak szalone, a na czole pojawiły się kropelki potu... Chyba masz go w garści.... Stinerr
-Serce masz z kryształu! - powiedział kowal i uścisnął Twoją dłoń - Kolejność jest obojętna, jak ci jest wygodniej. Jeżeli najpierw zechcesz iść po kwiat, to miecz mojego kuzyna może tu na ciebie czekać. - stwierdził. - A czego dokładnie sobie życzysz za wyprawy? Jak ma miecz wyglądać? Hanae
Twój plan wyszedł. Ofiara, dosyć mocna ranna, padła na ziemię i zwijała się z bólu. Stojący nieopodal Ciebie inny bandyta rzucił w Ciebie nożem, a rabuś stojący za Tobą najwyraźniej chciał zagrać nieczysto i zaatakować Cię od tyłu. Kino obkładał swoim kijem dwóch złodziei a Zinn pokiereszował kości kolejnemu napastnikowi. Wynik w pierwszych minutach walki był zadowalający, 0:4 dla Was. Akihito
-Pewność siebie to moja specjalność. Jestem panią tego jeziora. Wkroczyłeś na mój teren więc przygotuj się na przegraną. - powiedziała Nimpha. Lanca, którą przywołałeś wpadła do wody tuż przez duchem. - Dam ci szansę pokazania swoich nowych umiejętności. Chcę zobaczyć, czy twoje przegrane czegoś cię nauczyły - rzekła i zbliżyła się do brzegu. Zamamrotała coś pod nosem, zrobiła jakiś ruch ręką i z wody pod nią wyłonił się miecz (oczywiście wodny) i poleciał w Twoją stronę.
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |