Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2008, 18:39   #35
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
I znów stanęły w cieniu posępnego bloku z szarego kamienia. Szeleszczące siatki wypchane zakupami bynajmniej nie poprawiały ani nastroju, ani scenerii. Zakupy tylko odwlekły nieuniknione.

W milczeniu, ociągając się, jak tylko można, ruszyły w stronę obskurnej klatki schodowej. Winda nie działała... znowu. Niedługo wydarzeniem będzie nie to, że stoi, ale to że funkcjonuje.
Kobiety poczekały chwilę, by upewnić się co do tego stanu rzeczy, po czym w milczeniu zaczęły wspinać się schodami na dwunaste piętro. Nie musiały nic mówić, bo i nic nie było do powiedzenia. Coś miało stać się dziś wieczorem, ale... co to będzie? Trudno mówić tu o jakichkolwiek oczekiwaniach, a co dopiero bawić się w jasnowidza. Przyszłość była niczym ciemna plama. Czas pokaże czy to tylko mała kałuża, czy nie mająca dna breja.

Mira
spojrzała przelotnie na drugą dziewczynę. Chciała przerwać to milczenie... pocieszyć koleżankę, która teraz wyglądała jak niedorosły, zastraszony podlotek. Tylko co mogła powiedzieć?

- Em... masz klucze na wierzchu?

„ Co za banał?!”


Kornelia tylko pokiwała twierdząco głową. Gdy wreszcie dotarły na swoje piętro, ciszę na korytarzu przerywało jedynie brzęczenie prądu i przyspieszone, świszczące oddechy obu kobiet. Dwunaste piętro to jednak nie przelewki, szczególnie gdy trzeba się na nie wspiąć z zakupami w ręku.

Mirela szybko omiotła wzrokiem drzwi prowadzące do pralni i zsypu, po czym odwróciła głowę, jakby bojąc się, ze coś zobaczy w ich cieniu. Po chwili mocowania z zamkiem, lokatorki wreszcie weszły do środka.

- Rozpakujemy manele a potem zrobimy kanapki, żeby ten twój przystojniak nie narzekał, że go wykorzystujemy i głodzimy w dodatku.

Starała się być zabawna, ale wyglądało to raczej żałośnie, wobec czego zamilkła. Wyjęła karton papierosów i odruchowo zaniosła do swojego pokoju. Wszystko wyglądało normalnie, nie licząc oczywiście bałaganu, który zdążyły zrobić poprzedniej nocy. Dlaczego więc...?

Przystanęła i rozejrzała się badawczo. Do jej uszu docierał jakiś chroniczny, odległy dźwięk.

[media]http://lorinale.republika.pl/woda.wav[/media]

„Woda... woda gdzieś kapie.”

Odetchnęła z ulgą. Rzuciwszy papierosy na łóżko, Mirela skierowała się do łazienki.

„Wanna okey, zlew też... Kibelek również. Nie, to nie tutaj, pewnie w kuchni.”

- Nela nie szuraj przez chwile tymi siatami, dobrze?

- Dobra.


Rozejrzała się po kuchni. Kran był zakręcony, wobec czego zajrzała do szafki, za którą znajdował się licznik wody - ten ani drgnął.

- Co się dzieje? – spytała Kornela widząc zaniepokojenie współlokatorki.

- Gdzieś cieknie woda. Ale nie wiem gdzie. To dziwne, bo najlepiej było to słychać przy ścianie...

Przełknęła ślinę.

- ...W moim pokoju.
 
__________________
Konto zawieszone.
Mira jest offline