Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-07-2008, 21:23   #452
Glyph
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Anzelm
Wysłuchując opinii przyjaciół kapłan musiał przyznać rację łowczyni. W jej słowach przemawiał rozsądek. Reszta grupy jak się wydawało również podziela ten pogląd, dlatego i Anzelm nie protestował. Dodał jeszcze, że jeśli zajdzie taka potrzeba, może pilnować obozowiska. Pewniej czuł się na otwartej przestrzeni, natomiast dzicz wolał pozostawić czujniejszym uszom łowczyni i bystrzejszemu wzrokowi drowów. Szukał również odosobnienia, by raz jeszcze porozmyślać nad wczorajszymi wydarzeniami.

Szykując się do przejścia pod barierę, kapłana zaskoczyła ochota z jaką przystali na tą krótką wyprawę jego dotąd markotni towarzysze.
-Dobrze. Zatem chodźmy póki bariera jeszcze istnieje.-odparł, kierując się w stronę lasu.
Szedł powoli podpierając się kijem. Zamierzał wpierw dotknąć bariery tym martwym kawałkiem drewna. Sprawdzić niejako czy jest przepuszczalna. Ciekawiła go istota tych czarów. Czy uda mu się przebić ochronę, a jeśli tak, to czy czar oddziałuje tylko na przedmioty ożywione za pomocą magii, czy też niszczy wszystko próbujące przejść do środka kręgu. Był to pierwszy raz, gdy mogli obserwować zaklęcie rzucone przez tutejszych kapłanów, a przecież magia czarnoksięska różniła tu się drastycznie wiec czemuż i nie ta kapłańska.
Usiłował zrozumieć skąd czerpana jest moc zaklęcia. Czy nieprzytomna kapłanka mogła wciąż go utrzymywać. W Sigill spotkał się z teorią sfer. Po prawdzie dość mgliście przedstawioną, lecz ogólny jej zarys mógł poznać. Być może klosz był w sam sobie manifestacją sfery energii pozytywnej.
 

Ostatnio edytowane przez Glyph : 11-07-2008 o 21:28.
Glyph jest offline