Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-07-2008, 08:24   #119
Smoqu
 
Smoqu's Avatar
 
Reputacja: 1 Smoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodzeSmoqu jest na bardzo dobrej drodze
Galdor oglądał zrujnowany budynek nie po raz pierwszy. Przypomniał sobie, że nie zawsze był on tak pusty i opuszczony. Nie tak dawno krasnoludy, ludzie i elfy spotykały się tu śpiesząc za swoimi sprawami, zaś wokół rozpościerało się królestwo Arnoru. Ale potem nadciągnął cień i wszystko się skończyło ... Teraz tylko ruiny przypominały o dawnej chwale ... i bratobójstwie.

Lekko zeskoczył ze swojego wierzchowca i wziął na ręce wciąż śpiącego hobbita. Pod wpływem chłodu i zmiany pozycji Rajon poruszył się niespokojnie i cicho zaskomlał. Elf niosąc go, jak dziecko, wszedł do środka głównej sali. Wnętrze nie przedstawiało zachęcającego widoku, ale przynajmniej można było znaleźć wystarczająco dużo suchego miejsca, żeby spędzić noc bez deszczu padającego na głowę. Delikatnie położył małego przyjaciela na suchym kawałku podłogi.

- Będziemy potrzebowali trochę ognia, żeby się ogrzać i ...

Z zewnątrz dobiegł dziwny hałas. To nie było żadne zwierzę, które mogłoby przebiegać w pobliżu. Elf rozejrzał sie po zebranych:

- Haerthe, Manfennas, wprowadźcie konie do środka, nie możemy pozwolić, żeby uciekły. Teliamok i Leon, pilnujcie Rajona, bo zaczyna się budzić. A wy - spojrzał na Szramę i Valina - chodźcie ze mną.

Valin był już przy drzwiach, więc nie ociągając się podążył w tamtym kierunku i wyszedł na zewnątrz. Ostrze sztyletu rozbłysło delikatnie wyciągane z pochwy.

- Linnami Kalharan - rzucił do swojego wierzchowca, który posłusznie ruszył do wnętrza. Inne konie uznały go najwyraźniej za naturalnego przywódcę, gdyż podążyły za nim, ułatwiając zadanie ludziom.

Galdor czujnie rozglądał się dookoła ...
 

Ostatnio edytowane przez Smoqu : 12-07-2008 o 11:15.
Smoqu jest offline