Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-07-2008, 14:58   #13
Manni
 
Manni's Avatar
 
Reputacja: 1 Manni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputacjęManni ma wspaniałą reputację
Krzysztof „Chris” Skórzewski

- Było ich pięciu... - opowiadała Nila chłodnym (jeżeli można tak nazwać ton rozmowy umysłowej) głosem.
- Jeden w długich włosach i płaszczu, jedna kobieta, całkiem niezła swoją drogą, reszta ubrana w wojskowe uniformy, niewiele więcej mogę Ci powiedzieć... szukali czegoś, każdy kto ma choć trochę inteligencji wiedział by po napisie na ścianie, że nie znaleźli...
Kotka spojrzała z wyrzutem na swego pana.
- Gadali w niebiańskim, nic nie zrozumiałam.
Na tym rozmowa się skończyła, kotka nie zapamiętała szczegółów z wyglądu rządnego z nich, zarzekała się jedna, że gdyby jakiegoś zobaczyła, na pewno by go rozpoznała.
Zabraliście się za sprzątanie, zeszło wam na to prawie cały dzień, bałagan był straszny, żadna szafka czy szuflada nie ostała się nienaruszona, wszystko było powywalane na podłogę. W trakcie sprzątania, gdzieś koło trzeciej, może czwartej godziny zadzwonił telefon.
- Samsaviel, mamy dla Ciebie kolejna misję, masz zgłosić się o 20 w klubie Red Drop, będzie tam na Ciebie oczekiwać kontakt, rozpoznasz ja po imieniu Shigurath.
Nie zdążyłeś odezwać się nic ponad "halo", rozmówczyni nie dała Ci też szans na odpowiedzenie. Zazwyczaj tak było, wredne urzędy. Sprzątanie zajęło Wam jeszcze kilka dobrych godzin, chciałeś jeszcze wejść do sklepu, ale sam nie poczułeś upływu jakże cennego czasu. O 18 Zdążyłeś coś szybko zjeść po czym zpojechałeś do Red Drop. Znalazłeś się w końcu pod Klubem, drzwi były lekko uchylone, wszedłeś powoli do środka. Red Drop urządzony był w stylu który można by nazwać połączenie klimatów World of Darkness i francuskich motywów. Czerń i czerwień poprzeplatana koronkami i stylowymi abażurami. Było w nim pusto, nie licząc jednego stolika przy którym siedziała kobieta razem z jakimś starszym facetem. Podszedłeś ostrożnie, nim zdążyłeś coś powiedzieć starszy facet przemówił w Demonicznym.
- Witaj, Samsaviel, oczekiwaliśmy Cię, możesz mnie nie rozpoznać, jestem Andromalius, to jedna z moich Demonic, Shigurath. Spocznij proszę.
Książę Sądu, mimo spokoju dawał polecenia tak pewne, że wydawało się, że sama myśl o nie zastosowaniu się mogła doprowadzić do katastrofy.

Michał "Mongoł" Zagórny

Później już żaden policjant nie zawracał Ci gitary, chyba dali Ci spokój, w sumie nie mieli żadnych dowodów, mogli Cię najwyżej zamknąć (znowu) na 24h. To jednak nikomu nie było na rękę... Dzień zleciał straszliwie szybko, w końcu jechałeś w stronę Red Drop, mając mieszane uczucia, być może zapowiadała się dobra zabawa, a być może nudne siedzenie, lub nie daj Boże, tfu, Lucyferze - praca. Zadrżałeś na ta myśl. Wysiadłeś z samochodu powoli wchodząc do klubu, było w nim pusto, poza jednym stolikiem. Teraz siedziała tam niczego sobie kobieta, jakiś starczy facet i jeden nieco młodszy, na oko gdzieś w twoim wieku. Podszedłeś szybkim krokiem, nim jeszcze zdążyłeś dojść, starszy facet przemówił dość ostro i wystarczająco władczo, byś od razu usłuchał. W dodatku Demonicznym językiem.
- Siadaj, Demonie Oiukki i staraj zatrzymać język przed zbędnymi słowami, sama twoja obecność jest wystarczającym uniedogodnieniem.
Co mogłeś zrobić? Usiadłeś spokojnie na całkiem wygodnych fotelach.

Aniela „Devil” Święcicka

Cała sytuacja była trochę napięta, choć Andromalius wydawał się być "wyluzowany", jeżeli w ogóle można to o nim powiedzieć. Po Twojej wypowiedzi zapadła cisza, strasznie dla Ciebie niezręczna i trochę przerażająca. Twój przełożony zdawał się zastanawiać nad czymś. Ciszę tą przerwało dość dynamiczne uderzenie dźwięków z głośników ustawionych na cały regulator.
[MEDIA]http://www.wrzuta.pl/aud/file/hbmlR15wYN/why_don_t_you_get_a_job.mp3[/MEDIA]
Sama aż podskoczyłaś, choć Książę Sądu zdawał się zachować powagę, może poza lekkim, dość ironicznym spojrzeniem. Ty za to zaczęłaś się zastanawiać komu wywiesz za to serce i czy użyć do tego łyżeczki czy wykałaczki. Andromaliusowi za to muzyka zdawała się nie przeszkadzać, jego noga nawet zdawała się chodzić lekko w takt. Po chwili się odezwał przerywając tą straszny klimat winy, który zaczął Cię otaczać.
- Tak, wiem doskonale co zawdzięczamy "Red Drop" w tej okolicy. W końcu takie miałaś zadanie. Stworzyć takie miejsce w tym rejonie. Spisałaś się znakomicie. Jesteś już ustawiona, tak więc możemy przekazać Ci kolejne zadanie, wypadło ono dość nagle...
Zrobił efektowną pauzę biorąc kolejny łyczek drinka.
- Dostaniesz kilka Demonów do pomocy, właściwie to zadanie będzie dla Was teraz priorytetem. Zaraz reszta powinna się zjawić.
Nie minęło kilka sekund gdy drzwi klubu otworzyły się i do środka wszedł około 22 letni brunet, włosy miał średniej długości, oczy niebieskie, dobrze zbudowany, na oko miał gdzieś 180cm wzrostu, 79 kg wagi. Bez słowa podszedł do stolika, po czym Andromalius zabrał głos.
- Witaj, Samsaviel, oczekiwaliśmy Cię, możesz mnie nie rozpoznać, jestem Andromalius, to jedna z moich Demonic, Shigurath. Spocznij proszę.
Osobnik nazwany Samsaviel wykonał polecenie. Chwilę później wszedł kolejny mężczyzna. Tym razem był to dres mający około 165cm wzrostu, brązowe oczy oraz ciemne włosy, budowy raczej dobrej. Tym razem jednak Książę Sądu nie był taki grzeczny, również jemu nie dał dojść do słowa.
-Siadaj, Demonie Oiukki i staraj zatrzymać język przed zbędnymi słowami, sama twoja obecność jest wystarczającym uniedogodnieniem.
Sama rozglądałaś się dookoła czując się lekko zgubiona.

Wszyscy

Dla każdego z Was sytuacja była nieco niezręczna, choć Andromalius (którego już wszyscy rozpoznaliście). Zdawał się być nieco rozbawiony, dziwne było to wrażenie, bo miał on pokerowy wyraz twarzy. W tle leciała muzyka. Chwilę później drzwi otworzyły się ponownie.
Do lokalu wszedł znów facet, miał on średniej długości włosy, bródkę, oczy koloru srebrnego(prawe) i jasno-żółtego (lewe) - co było dość dziwacznym zjawiskiem do oglądania. Ubrany był jak klasyczny metal lub tego podobny osobnik (glany, stare znoszone spodnie wojskowe i czarny t-shirt) miał też na sobie czarny płaszcz. Podszedł do stolika siadając między Anielą a Chrisem, bez słowa. tym razem nawet Andromalius był cicho. Jednak nie za długo. Po chwili się odezwał do wszystkich obecnych.
- Jesteśmy już w komplecie. Ja jestem Andromalius, Książę Sądu. Obecni tutaj to dwa moje Demony, Tranquillus oraz Shigurath, jeden Demon Kronosa, Samsaviel i demon od "Ouikki", Kazgaroth...
Przedstawiając Kazgaroth'a oraz przy słowie "Oiukka" lekko zaakcentował, chyba nie przepadał za nim.
- Rade Wam się poznać, przyjdzie Wam razem pracować.
Rozsiadł się lekko biorąc drink do ręki.
- Shigurath, może poczęstujesz naszych gości czymś do picia?
 
__________________
"If you want to know where your heart is,
look where your mind goes when it wanders"
Manni jest offline