Mi się zdarzyło prowadzić dla dość ciekawej postaci. Jeden z moich graczy podczas tworzenia postaci zrobił kaznodzieja, dał maksymalne statystyki w spryt i charakter i umiejętności typu perswazja. Owszem nosił pistolet, nawet kilka razy strzelił jednak zawsze wpierw negocjował. Właśnie dzięki tym negocjacjom drużyna zawsze wychodziła na swoje (podrasowany sprzęt, więcej amunicji i medykamentów). Gdy przychodziło do walki wysyłał do niej pewnego Teksańczyka. Zapomniałem dodać, że postać miała osiem budowy.
__________________ [...]póki pokrętna nowomowa
zakalcem w ustach nie wyrośnie,
dopóki prawdę nazywamy, nieustępliwie ćwicząc wargi,
w mowie Miłosza, w mowie Skargi - przetrwamy [...] |