Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-07-2008, 19:03   #121
Chrapek
 
Chrapek's Avatar
 
Reputacja: 1 Chrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłośćChrapek ma wspaniałą przyszłość
Trzy dni minęły od mojej 'feralnej' pobudki. Poniekąd miałem rację co do Kamienskiego - facet szybko dochodził do siebie. Technika robiła swoje; dziesięć lat temu pozostało by nam pewnie zapakować go w worek i przy wtórze wspaniale oprawionej ceremonii wysłać w próżnię. Tylko, że ja nienawidziłem marnotrawstwa, a strata mechanika, jaki by on nie był, tym marnotrawstwem właśnie była.

Przez te trzy dni, w spokoju mogłem prowadzić całą nawigację. Nikt nie wcinał się do moich wyliczeń, nikt nie ograniczał dostępu do systemów okrętu. Z początku mogło się to podobać, dopóki nie dotarło do mnie, że gdzieś przepadł kapitan. Krótkie śledztwo pomogło go odnaleźć - był w barze, zalewając robaka. Skrzywiłem się okrutnie, bo kapitan najwyraźniej w żadnym wypadku nie zasługiwał na stopień jakim go obdarzono. Dawał okropny przykład załodze, która w dodatku składała się w dużej części z cywili. Było jasne, że ja i Pierwszy, jako dwaj najstarsi oficerowie musimy coś z tym zrobić.

- Komputer, zlokalizuj pierwszego oficera - odezwałem się do maszyny. Po uzyskaniu odpowiedzi przekazałem jej kontrolę nad nawigacją okrętu, po czym wyszedłem spotkać się z Nightwatchem. Musieliśmy w miarę dyskretnie rozważyć, co zrobić z dowódcą. Wprawdzie miałem jeszcze porozmawiać z Ware'm na temat sensorów okrętu, które zadziałały z takim opóźnieniem, że mało nie spowodowały katastrofy, ale to mogło w tej chwili zaczekać. Trzeba było ustalić priorytety.
 
__________________
There was a time when I liked a good riot. Put on some heavy old street clothes that could stand a bit of sidewalk-scraping, infect myself with something good and contageous, then go out and stamp on some cops. It was great, being nine years old.
Chrapek jest offline