Chcąc, nie chcąc ruszyła za Ilvą do stajni. Pokręciła lekko głową, gdyż miała nadzieję że przynajmniej coś zje. No cóż, ale znała bardkę. To musiało być coś ważnego, skoro nie chciała o tym rozmawiać w karczmie. Gdy już weszli do stajni, groźnym spojrzeniem przegoniła chłopca stajennego i założyła ręce na piersi. Spojrzała na Ilvę. -Czekamy z niecierpliwością na informacje.
Umysłem sondowała najbliższe otoczenie w poszukiwaniu kogoś, kto chciałby podsłuchiwać ich rozmowę. |