Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-07-2008, 21:03   #26
Redone
Patronaty i PR
 
Redone's Avatar
 
Reputacja: 1 Redone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputacjęRedone ma wspaniałą reputację
Dziewczyna z przerażeniem patrzyła jak zakładnicy jakoś słabo wczuwają się w zakładników i próbują coś zdziałać. A trzeba być chyba ślepym by nie zauważyć, ze z tymi ludźmi nie da się nic negocjować, i na pewno nie w taki sposób, przecież tylko go drażnią i denerwują.

Róża szybko sie przekonała, że miała rację, mężczyzna naprawdę się zdenerwował. Kiedy przystawił lufę do piersi Eryka... Myślała, że jej serce stanęło w miejscu. Przycisnęła twarz do brudnej posadzki i zakryła głowę rękoma. Zacisnęła mocno oczy i zakryła uszy, oczyma wyobraźni widziała już martwe ciało chłopaka opadające na podłogę. Ale nie mogła na to patrzeć. Nie chciała nawet myśleć o tym, że i on miałby ją opuścić.

I usłyszała strzały, głośny huk, trzy razy. NIE ŻYJE, ON NA PEWNO NIE ŻYJE! Dziewczyna zaczęła szlochać, ale najciszej jak potrafiła. Nie mogła zdobyć się na odwagę by patrzeć jak na klatce piersiowej Eryka wykwitają trzy czerwone plamy.

Ciekawość w końcu jednak przemogła. Może jeszcze żyje, może będzie mogła mu pomóc. Podniosła wzrok i odczuła ulgę jakiej jeszcze nigdy nie czuła. Chłopak była cały i zdrowy... na razie. Po tym co zrobili temu mężczyźnie widać, że nie zawahają sie przed niczym. Przed niczym.

Róża nadal szlochała, patrząc z wyrzutem na Eryka. Starała się przekazać mu swoje myśli, skupiała się na tym najbardziej jak mogła, chociaż do końca nie wierzyła, że to możliwe.

"Połóż się, proszę, połóż się, daj już spokój, proszę, proszę..."

Nagły dźwięk komórki sprawił ze dziewczyna wzdrygnęła się. Ta piosenka tak bardzo tu nie pasowała! Znała ten utwór, lubiła go, zawsze kojarzył jej się z wakacjami, które jakiś czas temu spędziła z mama nad jeziorem. Teraz będzie jej sie kojarzył tylko, z krwią, strachem i łzami. I marzyła by ktokolwiek dzwonił, w końcu przestał.
 
__________________
Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher

Ostatnio edytowane przez Redone : 13-07-2008 o 21:06.
Redone jest offline