Nie będzie mi jakiś pospolity rzezimieszek siedział niemal na twarzy... niedomyty włóczęga jakiś... zobaczysz jeszcze ptaszku, co to znaczy ze mną zadzierać...
Z zamyślenia wyrwał ją krzyk Galdora - On jest ze mną! No i co z tego? I tak tylko przeszkadza. Do niczego się nie nadaje. Ha!
Jednak na przekór myślom odezwała się niespodziewanie słodkim głosem:
- Jakieś pytania?
Oczywiście nie cofnęła ostrza... |