Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-07-2008, 15:46   #12
Inee
 
Inee's Avatar
 
Reputacja: 1 Inee nie jest za bardzo znanyInee nie jest za bardzo znanyInee nie jest za bardzo znanyInee nie jest za bardzo znany
Zastał ją kawałek dalej od namiotu, oczywiście w tym samym miejscu w którym ją zostawił przed minutą; tyle tylko, że przysiadła na pobliskim murku jedną nogę podciągając do siebie i kładąc na kolanie ręke. Przyglądała mu się z przyjazną niecierpliwością i przede wszystkim ciekawością, o której świadczyła odrobinę przechylona do boku głowa. Gdy był już z powrotem, tuż obok niej, dostrzegła znów jego zakłopotany, niespokojny wyraz twarzy... może uśmiech. Był to u niego jakiś sztuczny wymóg na tę chwilę, co nie uszło jej uwadze, ale starała się nie przejmować tym specjalnie, mimo że sztuczności bardzo nie lubiła. Wychodziła z prostego założenia, że szczerość, swoboda i otwartość są cenione wśród ludzi bardziej niż jakakolwiek inna cecha.
Nie chciała żeby poczuł się jeszcze bardziej nieswojo niż teraz. Przeczuwała, że to mogłoby się skończyć nie najlepiej, a i ona nie miała zamiaru rezygnować z towarzystwa, zwłaszcza z takiego które dawało jej znaki sympatii i z którym miała jeszcze spędzić wiele czasu na morzu.
Wydawał się taki przejęty tym wszystkim. Podróżą i nowym otoczeniem, tymi wszystkimi ludźmi. Chyba gdzieś wewnątrz (bardzo, bardzo głęboko w sercu), podobnie było z nią samą... Wyczuwała to u niego bez problemu.

- Stratus... - już zaczęła coś mówić swoim melodyjnym tonem, gdy jej całą uwagę przykuł nagle niziołek zbliżający się do nich żwawym krokiem.

- Do stu piorunów! - pokręciła znów głową poruszając niespokojnie białymi włosami - Co też przyszło dziś wszystkim do głowy, że niby mogłoby mi przeszkadzać towarzystwo sympatycznych osób! - zaśmiała się i usiadła zwyczajnie - Gospoda jest przecież dla wszystkich, a nie wyobrażam sobie siedzieć przy stoliku, z piwem, sama! - odezwała się żywo po słowach niziołka patrząc na jego twarz i nie kryjąc uśmiechu. Wydał jej się całkiem miłą i ciekawą osobą do rozmów, a także... trochę jej kogoś przypominał.
- Oczywiście, że zgadzam się na takie towarzystwo... Jeśli mamy być ze sobą na morzu, wolałabym poznać przynajmniej część osób z tak zacnego grona - udekorowała ostatnie zdanie szerszym, szczerym uśmiechem. Mówiła przy tym dość szybko, radośnie i bez żadnego owijania w bawełnę ciesząc się powiększonym gronem nowych znajomych.
Wstała z miejsca poprawiając koszulkę w prążki i jakby tracąc na chwilę na uwadze.
- Wolałabym także, żeby nie tytułować mnie ''Panią'', po co tak oficjalnie. Proszę mi mówić po prostu Inee. Jakoś też nie przepadam wcale za salonowymi zwrotami... - spojrzała znacząco na Stratusa.
 

Ostatnio edytowane przez Inee : 14-07-2008 o 16:00.
Inee jest offline