"Och ależ ja nieumyślny. Chciałem z nią zostać sam, ale co mi tam towarzystwo niziołka też nie jest złe". Zauważył spojrzenie niziołka, które zwrócone było wprost na jego ramię. Spojrzał w to samo miejsce i ujrzał rozpryśniętego pomidora. Zrzucił go ręką w dół i niechybnie trafił kobietę w jasnej kreacji. Od razu odwrócił się w inną stronę aby "ofiara" nie zorientowała się że to on.
-Wiec zapraszamy do naszego grona emmm... jak cię zwą przyjacielu?
Kiedy usłyszał odpowiedź uśmiechnął się do obojga i rzucił do malca- Właśnie wybieramy się z Inee na zakupy, zechcesz pójść z nami czy też wolisz zagrzać miejsce w gospodzie? Stratus wyczekując odpowiedzi Stopowiąza, który właśnie złapał dziecko chlapiące błotem, wreszcie się rozluźnił. Przestał być spięty i zdenerwowany. Uśmiechnął się do Inee pierwszy raz pokazując swoje białe zęby. W tym momencie Erminriadoc udzielił odpowiedzi...
Ostatnio edytowane przez Stratus : 14-07-2008 o 16:38.
|