Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-07-2008, 18:44   #671
rasgan
 
rasgan's Avatar
 
Reputacja: 1 rasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwurasgan jest godny podziwu
Cała ta sytuacja nie wyglądała najciekawiej. Po raz wtóry elf przekonał się o tym, że ciekawość nie popłaca. Zawsze gdy tylko próbował wścibić nos w nie swoje sprawy, a często także gdy zajmował się swoimi sprawami, lądował w nie lada tarapatach. Zazwyczaj zainteresowanie jakie przejawiał w każdej możliwej sprawie kosztowało go kilkanaście siniaków, trochę blizn i kolejne doświadczenia.

~~Gdyby tak każda z przygód kończyła się tylko ranami cielesnymi~~ myślał elf spadając z nieba porażony potężnym czarem. Doskonale sobie zdawał sprawę, że po takim trafieniu i upadku z wysokości będzie potrzebował czasu na leczenie ran. Nic sobie jednak z tego nie robił. Czasu bowiem i sił na leczenie ran miał nieskończenie wiele. Jego przekleństwo - kara za butność i zuchwalstwo, było darem w takich sytuacjach. Co prawda miało to wszystko swoje minusy, lecz nieśmiertelność (a przynajmniej nieśmiertelność w pojmowaniu elfa) była czymś pięknym dla istoty jaką się stał.

Szlachcic, sługa bogów – to kiedyś. Dziś? Morderca, bawidamek, istota bez większego celu. Tak w kilku słowach można śmiało streścić życie dumnego elfa, który ma o sobie mniemanie większe niż największa z gór na tym świecie. A to właśnie duma i wiara w samego siebie są przyczyną upadku istoty o imieniu Ras'ann'nach. I właśnie w tej chwili elf upadł po raz kolejny, choć nie koniecznie miało to związek z upadkiem ducha.

Boleśnie poobijany i poparzony, elf nadludzkim wysiłkiem woli zmusił się do przemiany w swą naturalną postać. Znów stał się wysokim mężczyzną o srebrzystoszarych włosach i oczach tego samego odcienia. Znów jego gibkie ciało, choć teraz powykręcane i osmolone, miało ludzkie kończyny i kształt istoty ludzkiej.

Elf spróbował przekulać się na plecy, co uznał za nie najmądrzejszy pomysł, gdy jego mózg został zaatakowany tysiącami igiełek bólu wpijających się w jaźń i utrudniając każdą, nawet najprostszą czynność życiową. W takich właśnie chwilach szlachcic przeklinał swe moce błagając o szybką i bezbolesną śmierć. Jednak gdy moce bogów zaczynały działać, gdy już czuł że jego ciało leczy się nad wyraz szybko, że każda z jego komórek regeneruje się, że odzyskuje siły szybciej niż jego przeciwnicy elf uśmiechał się w duchu i wspominał krew rodaków, którą przelewał z taką radością.

Teraz jednak nie miał czasu rozkoszować się czerwienią spływającą w jego wyobraźni. Teraz musiał się skupić na ucieczce do wnętrza domu Turama, gdyż wierzył, że w środku będzie bezpieczny. W czasie gdy leżał i czekał na regenerację ciała lekko podniósł głowę by sprawdzić swe położenie. Był na dachu jakiegoś domostwa, zapewne w sąsiedztwie domu Turama, bo gdzieś w dole słyszał głos jego napastnika – obrzydłego nekromanty, kuzyna krasnoluda będącego powodem wszystkich jego kłopotów. Gdzieś tam na dole leżał również Mi Raaz, mroczny kapłan o dość ciekawym odcieniu skóry.

Gdy tylko poczuł się na tyle silny, by wykonać podstawowe ruchy spróbował dostać się na skraj dachu. Na wpół czołgając się na wpół pełznąc po czerwonych dachówkach lekko skośnego dachu pragnął dojrzeć scenę z dołu. Poznać sytuację, a może nawet poznać godzinę swej wymarzonej śmierci i ponownego spotkania z bogami.

Nie taki los jednak był mu pisany. Nie będące w pełni sił, członki odmówiły posłuszeństwa, zbuntowały się, a ten ułamek sekundy, jaki zmarnował na ponowne narzucenie im swej woli kosztował go upadek z dachu na niewielki balkon domostwa, na którym został leżeć. Niezdolny do dalszych działań Rasgan wiedział, że jego jedyną nadzieją jest zapomnienie i czas, czas który jak w przysłowiu – leczy rany.

Na wpół przytomny, na wpół świadomy sytuacji w jakiej się znalazł, ostatkiem sił elf zaczął nucić swą ukochaną pieśń – Hymn Tancerzy Wojny.
 
__________________
Szczęścia w mrokach...
rasgan jest offline