Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-07-2008, 01:02   #17
Mizuichi
 
Mizuichi's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znany
Korneliusz nareszcie miał jakiś punkt zaczepienia. Chyba wiedział jak ma na nazwisko. McFlin. Szkockie nazwisko, ilu może być szkotów w Ameryce o tym nazwisku co on. Zapisał na jakiejś kartce informację na następny dzień:
1: Zadzwonić do informacji telefonicznej i poprosić o adresy i numery telefonów wszystkich Mcflinów w stanach.
2: Odwiedzić salony jubilerskie w okolicy, przy okazji sprawdzić sklepy spożywcze niedaleko domu.
3: Odwiedzić szpital miejski i spytać o kartę zdrowia zarejestrowaną na nazwisko McFlin
4: Nie pić alkoholu - ta informacja przyszła mu nagle do głowy, pomyślał że lepiej nie pić skoro raz prawdopodobnie stracił przez to pamięć.
5: Odwiedzić urząd miejski i spytać kto zameldowany jest w tym mieszkaniu w którym aktualnie przebywam. (Przed wejściem do domy sprawdził nazwę ulicy i numer)
- Najważniejsze rzeczy wypisane - pomyślał Teraz czas się przespać, jutro czeka mnie sporo roboty - właśnie uzmysłowił sobie że nie wie gdzie pracuje. wziął długopis do ręki po czym do wcześniej sporządzonej listy dopisał:
6: dowiedzieć się gdzie lub jako kto pracuję.
Korneljusz rozejrzał się dokładnie po pomieszczeniu.
- Ale ty bałagan - powiedział do siebie - Chyba za nim pójdę spać trochę posprzątam
Powoli zaczął wynosić puste butelki po alkoholu, i wszystkie śmieci które znajdowały się w zasięgu jego wzroku. Gdy wreszcie pozbył się większości całkowicie mu zbędnych rzeczy zatrzymał wzrok na zakorkowanej butelce dziwnego zielonego płynu. Nie miał pojęcia czy to jakiś alkohol czy może inne badziewie. Właściwie nie chciał nawet się dowiadywać. Wylał zawartość butelki do zlewu i wyrzucił ją do śmieci. Gdy udało mu się ogarnąć nieco bałagan w salonie ruszył do kuchni.
Co za koszmar, co ja zrobiłem z tym mieszkaniem
Wziął się za zmywanie naczyń. Kiedy już wszystkie talerze, garnki i kubki były czyste porządnie wyszorował zlew. Korneliusz zajrzał jeszcze raz do wszystkich szafek w kuchni by upewnić się czy nic nie przeoczył szukając wcześnie. Niestety nic nie znalazł, poza zdechłym szczurem o którym w ferworze sprzątania zapomniał. Podniósł go za ogon w wraz z innymi śmieciami z domu wyrzucił. Gdy już skończył położył się na kanapie i zasną. Następnego ranka, nim zaczął wdrażać swój plan w życie udał się na śniadanie do pierwszego napotkanego baru, gdzie zamówił naleśniki z syropem klonowym i kubek gorącej kawy. Po posiłku zapalił papierosa. Po posiłku zaczął wykonywać wszystkie wcześniej wypisane wskazówki
 
__________________
It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.

11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie.
Mizuichi jest offline